Wydarzenia ostatnich tygodni skłaniają wielu wierzących do właściwego rozumienia, że nadciąga zapowiadany w Bożym Słowie - Sąd - a wraz z nim wielki ucisk. To nie jest przypadkowy splot wydarzeń, że prawie w jednej chwili zbiegają się różne kataklizmy: koronawirus zabijający ludzi, wielka plaga szarańczy pożerająca uprawy rolnicze, anomalie pogodowe i silne huragany niszczące domostwa, wielkie pożary pochłaniające zwierzęta i roślinność, groźba wielkiego napływu uchodźców do Europy, destabilizacja i zapaść polityczna przy jednoczesnych zapewnieniach o pokoju i bezpieczeństwie, choć nie ma ani pokoju ani bezpieczeństwa. Również zaprezentowanie przez prezydenta Ameryki planu pokojowego dla Izraela jest bez wątpienia znakiem czasów końca tuż przed nastaniem Bożych Sądów na całej ziemi.
Widząc to wszystko wiemy, że przyjście Pana po Jego kościół jest bardzo bliskie. Wiemy również, że kościół zostanie zabrany przed wielkim uciskiem, który rozpocznie się na całej ziemi.
A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego. Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodzili aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki i nastał potop, i wytracił wszystkich. Podobnie też było za dni Lota: Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali; A w dniu kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba ogień z siarką i wytracił wszystkich. Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. Jeśli kto w owym dniu będzie na dachu, a rzeczy jego w mieszkaniu, niechaj nie schodzi na dół, aby je zabrać; a kto będzie na polu, podobnie, niechaj nie wraca. Wspomnijcie żonę Lota. Ten, który zabiegać będzie o życie swoje, by je zachować, utraci je, a kto je utraci, odzyska je. Powiadam wam: Tej nocy dwaj będą na jednym łożu, jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. Dwie mleć będą na jednym miejscu, jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona. Dwóch będzie na roli; jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. Ewangelia Łukasza 17:26-36
Bóg polecił Noemu zbudować arkę, która miała go ocalić a wraz z nim całą jego rodzinę i wybrane zwierzęta ponieważ był sprawiedliwy w swoim pokoleniu. Czasy, w których żył Noe były bardzo złe ponieważ ludzie nieustanie czynili zło. Podobnie się działo za dni Lota, kiedy ludzie byli źli do szpiku kości i tylko Lot wraz z rodziną znaleźli łaskę u Boga.
Choć nie wiemy jak długo, jednak ze względu na rozmiary arki domyślamy się, że Noe budował ją wiele lat - może kilkadziesiąt, może ponad sto lat. Przez te wszystkie lata Noe polegał na Bożym zapewnieniu. Noe nie zwątpił w Bożą obietnicę i uczynił dokładnie tak, jak mu rozkazał Bóg (1 Moj. 6:22). Noe wraz z rodziną i zwierzętami przebywał w arce 370 dni (biorąc pod uwagę rok księżycowy, który ma 360 dni). Bóg mu polecił aby na czas mieszkania w arce zgromadził wszelką żywność, którą się jada nie tylko dla siebie i rodziny ale również dla zwierząt. W arce znajdowało się też jedyne okno, które na czas potopu było zamknięte, a więc kiedy Noe już wszedł do arki a Pan zamknął za nim drzwi wewnątrz było ciemno i jedynym światłem zapewne były lampy oliwne. Czy nie widzimy w tym analogii do kościoła i mądrych panien, które w dniach ciemności miały zapalone lampy i zapas oliwy aby nie zgasły. Zapas oliwy to życie w Duchu, to zapas pożywienia. W arce były zapasy pożywienia tak jak i dla kościoła jedynym zapasem jedzenia w dniach ciemności, jest Słowo Boże - Jezus Chrystus. Bez tego Bożego chleba nie przetrwasz próby i nie zwyciężysz!
Ja jestem chlebem żywota. Ewangelia Jana 6:48
Twoim pożywieniem nie może być ten świat ani fałszywe nauki zwiedzionych ludzi i wszelkiej maści heretyków bo jeśli to stanie się twoim pożywieniem to grozi ci śmiertelne zatrucie. Nie ufaj ludziom a nawet ich domniemanej pobożności ale ufaj nauce i łasce Chrystusa i polegaj wyłącznie na Nim całym swoim sercem. Żyjemy w dniach ciemności i widzimy zbliżające się Boże Sądy. Bożym Sądem jest również wiara ludzi w odstępcze nauki i w tym odstępstwie znajduje się wielu chrześcijan ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić lecz obrali własne drogi (2 Tes. 2:10).
Lot również polegał całym sercem na Bogu, na Jego rozkazach i ostrzeżeniach. Lot zaufał Bogu, że On go uratuje. Bóg rozkazał aby nie oglądali się za siebie (1 Moj. 19:17) lecz żona Lota obejrzała się w stronę Bożego Sądu i stała się słupem soli jako znak porzucenia Bożego ostrzeżenia. Żona Lota spojrzała w stronę centrum upadku i grzechu, obejrzała się w stronę tego świata. Jak wielka to nauka dla kościoła aby widząc Boże Sądy oczekiwał ratunku z nieba i nie oglądał się za tym światem. Nasza ojczyzna jest w niebie i stamtąd niebawem przyjdzie nasz Zbawiciel.
Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa. Filipian 3:20