piątek, 28 lutego 2020

Co robił Noe i Lot tuż przed Bożym Sądem?


Wydarzenia ostatnich tygodni skłaniają wielu wierzących do właściwego rozumienia, że nadciąga zapowiadany w Bożym Słowie - Sąd - a wraz z nim wielki ucisk. To nie jest przypadkowy splot wydarzeń, że prawie w jednej chwili zbiegają się różne kataklizmy: koronawirus zabijający ludzi, wielka plaga szarańczy pożerająca uprawy rolnicze, anomalie pogodowe i silne huragany niszczące domostwa, wielkie pożary pochłaniające zwierzęta i roślinność, groźba wielkiego napływu uchodźców do Europy, destabilizacja i zapaść polityczna przy jednoczesnych zapewnieniach o pokoju i bezpieczeństwie, choć nie ma ani pokoju ani bezpieczeństwa. Również zaprezentowanie przez prezydenta Ameryki planu pokojowego dla Izraela jest bez wątpienia znakiem  czasów końca tuż przed nastaniem Bożych Sądów na całej ziemi.

Widząc to wszystko wiemy, że przyjście Pana po Jego kościół jest bardzo bliskie. Wiemy również, że kościół zostanie zabrany przed wielkim uciskiem, który rozpocznie się na całej ziemi.

A jak było za dni Noego, tak będzie i za dni Syna Człowieczego. Jedli, pili, żenili się i za mąż wychodzili aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki i nastał potop, i wytracił wszystkich. Podobnie też było za dni Lota: Jedli, pili, kupowali, sprzedawali, szczepili, budowali; A w dniu kiedy Lot wyszedł z Sodomy, spadł z nieba ogień z siarką i wytracił wszystkich. Tak też będzie w dniu, kiedy Syn Człowieczy się objawi. Jeśli kto w owym dniu będzie na dachu, a rzeczy jego w mieszkaniu, niechaj nie schodzi na dół, aby je zabrać; a kto będzie na polu, podobnie, niechaj nie wraca. Wspomnijcie żonę Lota. Ten, który zabiegać będzie o życie swoje, by je zachować, utraci je, a kto je utraci, odzyska je. Powiadam wam: Tej nocy dwaj będą na jednym łożu, jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. Dwie mleć będą na jednym miejscu, jedna będzie zabrana, a druga pozostawiona. Dwóch będzie na roli; jeden będzie zabrany, a drugi pozostawiony. Ewangelia Łukasza 17:26-36

Bóg polecił Noemu zbudować arkę, która miała go ocalić a wraz z nim całą jego rodzinę i wybrane zwierzęta ponieważ był sprawiedliwy w swoim pokoleniu. Czasy, w których żył Noe były bardzo złe ponieważ ludzie nieustanie czynili zło. Podobnie się działo za dni Lota, kiedy ludzie byli źli do szpiku kości i tylko Lot wraz z rodziną znaleźli łaskę u Boga.

Choć nie wiemy jak długo, jednak ze względu na rozmiary arki domyślamy się, że Noe budował ją wiele lat - może kilkadziesiąt, może ponad sto lat. Przez te wszystkie lata Noe polegał na Bożym zapewnieniu. Noe nie zwątpił w Bożą obietnicę i uczynił dokładnie tak, jak mu rozkazał Bóg (1 Moj. 6:22). Noe wraz z rodziną i zwierzętami przebywał w arce 370 dni (biorąc pod uwagę rok księżycowy, który ma 360 dni). Bóg mu polecił aby na czas mieszkania w arce zgromadził wszelką żywność, którą się jada nie tylko dla siebie i rodziny ale również dla zwierząt. W arce znajdowało się też jedyne okno, które na czas potopu było zamknięte, a więc kiedy Noe już wszedł do arki a Pan zamknął za nim drzwi wewnątrz było ciemno i jedynym światłem zapewne były lampy oliwne. Czy nie widzimy w tym analogii do kościoła i mądrych panien, które w dniach ciemności miały zapalone lampy i zapas oliwy aby nie zgasły. Zapas oliwy to życie w Duchu, to zapas pożywienia. W arce były zapasy pożywienia tak jak i dla kościoła jedynym zapasem jedzenia w dniach ciemności, jest Słowo Boże - Jezus Chrystus. Bez tego Bożego chleba nie przetrwasz próby i nie zwyciężysz!

Ja jestem chlebem żywota. Ewangelia Jana 6:48 

Twoim pożywieniem nie może być ten świat ani fałszywe nauki zwiedzionych ludzi i wszelkiej maści heretyków bo jeśli to stanie się twoim pożywieniem to grozi ci śmiertelne zatrucie. Nie ufaj ludziom a nawet ich domniemanej pobożności ale ufaj nauce i łasce Chrystusa i polegaj wyłącznie na Nim całym swoim sercem. Żyjemy w dniach ciemności i widzimy zbliżające się Boże Sądy. Bożym Sądem jest również wiara ludzi w odstępcze nauki i w tym odstępstwie znajduje się wielu chrześcijan ponieważ nie przyjęli miłości prawdy, która mogła ich zbawić lecz obrali własne drogi (2 Tes. 2:10).

Lot również polegał całym sercem na Bogu, na Jego rozkazach i ostrzeżeniach. Lot zaufał Bogu, że On go uratuje. Bóg rozkazał aby nie oglądali się za siebie (1 Moj. 19:17) lecz żona Lota obejrzała się w stronę Bożego Sądu i stała się słupem soli jako znak porzucenia Bożego ostrzeżenia. Żona Lota spojrzała w stronę centrum upadku i grzechu, obejrzała się w stronę tego świata. Jak wielka to nauka dla kościoła aby widząc Boże Sądy oczekiwał ratunku z nieba i nie oglądał się za tym światem. Nasza ojczyzna jest w niebie i stamtąd niebawem przyjdzie nasz Zbawiciel.

Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa. Filipian 3:20   

czwartek, 20 lutego 2020

Nie wejdą do odpocznienia - zawsze zwodzi ich serce


Dlatego, jak mówi Duch Święty: Dziś, jeśli głos jego usłyszycie. Nie zatwardzajcie serc waszych, jak podczas buntu, w dniu kuszenia na pustyni, gdzie kusili mnie ojcowie wasi i wystawiali na próbę, chociaż oglądali dzieła Moje przez czterdzieści lat. Dlatego miałem wstręt do tego pokolenia i powiedziałem: Zawsze ich zwodzi serce; Nie poznali też oni dróg Moich, tak iż przysiągłem w gniewie Moim: Nie wejdą do odpocznienia Mego. Hebrajczyków 3:8-11

Nie ma gorszej sytuacji dla człowieka niż to aby stojąc przed Bożym Sądem usłyszał, że nie wejdzie do Bożego odpocznienia. Czyż dla ludzi uważających się za chrześcijan nie oznacza to utraty zbawienia skoro Jezus jest naszym Odpocznieniem? Gdzie podziała się bojaźń Boża i respektowanie Bożej nauki, napomnień i ostrzeżeń? Bo przed czym nas ostrzega Jezus? Ostrzega nas przed przed utratą zbawienia i Jego Sądem , które zostanie skierowane przeciwko każdemu kto zatwardza serce, które potem staje się niewierzące. Napisano, że sprawiedliwy będzie żyć z wiary lecz jeśli się cofnie, wtedy nie znajdzie on upodobania u Boga.

Lud Izraela dopuszczał się wielkiej niewiary wobec Boga pomimo, że nieustanie oglądał wielkie Boże dzieła i codziennie na pustyni obcował z Bogiem. Ledwo co wyszedł z Egiptu i w oczekiwaniu na Boże przykazania i rozkazy uczynił sobie złotego cielca. Potem nieustanie wystawiał Boga na próbę i kłócąc się z Mojżeszem udowadniał, że w Egipcie było im lepiej bo mieli zapewnione jedzenie i picie. Bardzo szybko zapomnieli jak byli gnębieni przez Egipcjan. Serca ludu Izraela nie chciały wierzyć Bogu i były zatwardziałe. Jak małe rozkapryszone dzieci chciały mieć natychmiast wszystkie dogodności dla ich ciał, które mieli w Egipcie. Nie widzieli, że Bóg pragnął przygotować ich dusze do świętości i wiecznego życia. Nie wierzyli Bogu, że jest Panem panów i dawcą życia. Oni pragnęli tylko tego aby Bóg spełniał ich egoistyczne zachcianki i chwilowe potrzeby.

A jakie jest dzisiejsze chrześcijaństwo? Niestety w dzisiejszym chrześcijaństwie jest więcej złotych cielców niż u Izraela. Liczy się zabawa i taniec wokół religijnych bożków. Mamona jest mile widziana w tym upadłym chrześcijaństwie, jak również przynależność do światowych elit.  Dzisiejsze chrześcijaństwo ocenia swoją duchową kondycję marnymi cielesnymi środkami chełpiąc się statystykami religijnych dokonań. Choć wbrew nauce Chrystusa to jednak normą stało się publicznie reklamowanie swojej pomocy dla ubogich, kościelnych osiągnięć i przedsięwzięć - wszyscy, którzy tak czynią już otrzymali swoją zapłatę. Dzisiaj większą wartość ma protestancki biskup żyjący w dobrobycie, który wbrew Słowu modli się pod obrazkiem katolickiego bożka niż człowiek w łachmanach polegający na Bogu, którego nikt nie chce mieć w swoim zborze bo by popsuł obraz eleganckiego kościoła i zniechęcił nieco wiernych. Dzieje się tak ponieważ wiara i ufność do Boga została zgubiona. Została zgubiona miłość, a w szczególności pierwsza miłość do Chrystusa, która jest ponad całym osobistym i doczesnym życiem. Dzisiejsza miłość jest przeliczana na "talenty", które można dać pastorowi aby realizować jego cele i zasłużyć na aprobatę. Jeśli ktoś nie ma pieniędzy, samochodu, ma problemy z pracą czy mieszkaniem a nawet ze zdrowiem od razu pojawia się kościelna mantra w ludzkich sercach o braku błogosławieństwa - cóż za próżny i prymitywny osąd.

Prawdziwa biblijna wiara zrodzona z Ducha Świętego nie opiera się na majątkach, stanowiskach, wpływach. Prawdziwa biblijna wiara nie polega na ludziach, ich mądrości i ich możliwościach. Szczególnie w dzisiejszych czasach zbliżających się Bożych Sądów, które w ostatniej dekadzie nasilają się z każdym rokiem musimy być gotowi na to, że to co dzisiejszy kościół nazywa błogosławieństwem może skończyć się w jednej chwili. Boży Sąd spadnie na cały świat w jednej chwili i tylko ci, którzy mają gorące wierzące serce trwające przy Chrystusie będą zachowani od tego sidła.

Niech serce nie zwodzi cię aby podlizywać się ludziom i pracować na ich uznanie. Niech serce nie zwodzi cię do wielkich osiągnięć w tym świecie. Niech serce nie zwodzi cię aby być przyjacielem tego świata. Niech serce nie zwodzi cię do troski o byt bo Chrystus powraca po swoich wybranych. Chrystus powraca po swoich wybranych aby ich zabrać do siebie.




wtorek, 18 lutego 2020

Codziennie umieram aby być przemienionym


Tak ja codziennie umieram, bracia, jak jest prawdą, że wy jesteście chlubą naszą, którą mam w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Jeśli ja na sposób ludzki walczyłem z dzikimi zwierzętami w Efezie, jaki z tego dla mnie pożytek? Jeśli umarli nie bywają wzbudzeni, jedzmy i pijmy, bo jutro pomrzemy. Nie błądźcie: Złe rozmowy psują dobre obyczaje. Opamiętajcie się nareszcie i nie grzeszcie; albowiem niektórzy nie znają Boga; dla zawstydzenia waszego to mówię. Ale powie ktoś: Jak bywają wzbudzeni umarli? I w jakim ciele przychodzą? Niemądry! To, co siejesz, nie ożywa, jeśli nie umrze. A to, co siejesz, nie jest przecież tym ciałem, które ma powstać, lecz gołym ziarnem, może pszenicznym, a może jakimś innym; Ale Bóg daje mu ciało, jakie chce, a każdemu z nasion właściwe jemu ciało. Nie każde ciało jest jednakowe, bo inne jest ciało ludzkie, a inne zwierząt, jeszcze inne ciało ptaków, a inne ryb. I są ciała niebieskie i ciała ziemskie, lecz inny jest blask niebieskich, a inny ziemskich. Inny blask słońca, a inny blask księżyca, i inny blask gwiazd; bo gwiazda od gwiazdy różni się jasnością. Tak też jest ze zmartwychwstaniem. Co się sieje jako skażone, bywa wzbudzone nieskażone; Sieje się w niesławie, bywa wzbudzone w chwale; sieje się w słabości, bywa wzbudzone w mocy; Sieje się ciało cielesne, bywa wzbudzone ciało duchowe. Jeżeli jest ciało cielesne, to jest także ciało duchowe. Tak też napisano: Pierwszy człowiek Adam stał się istotą żywą, ostatni Adam stał się duchem ożywiającym. Wszakże nie to, co duchowe, jest pierwsze, lecz to, co cielesne, potem dopiero duchowe. Pierwszy człowiek jest z prochu ziemi, ziemski; drugi człowiek jest z nieba. Jaki był ziemski człowiek, tacy są i ziemscy ludzie; jaki jest niebieski człowiek, tacy są i niebiescy. Przeto jak nosiliśmy obraz ziemskiego człowieka, tak będziemy też nosili obraz niebieskiego człowieka. A powiadam, bracia, że ciało i krew nie mogą odziedziczyć Królestwa Bożego ani to, co skażone, nie odziedziczy tego, co nieskażone. Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni W jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. A gdy to, co skażone, przyoblecze się w to, co nieskażone, i to, co śmiertelne, przyoblecze się w nieśmiertelność, wtedy wypełni się słowo napisane: Pochłonięta jest śmierć w zwycięstwie! 1 List Koryntian 15:31-54

Apostoł Paweł oznajmia nam tajemnicę objawioną bezpośrednio od Pana Jezusa o zbliżającym się zwycięstwie Chrystusa w zmartwychwstaniu i pochwyceniu kościoła. Cenną wskazówką dla nas są słowa o umieraniu dla Chrystusa. Paweł stwierdził, że umierał codziennie czym potwierdza naukę Chrystusa, że każdy uczeń Zbawiciela musi codziennie wziąć swój krzyż i iść za Panem na Golgotę. Pan Jezus umarł za nasze grzechy i odkupił nas na wieczność do swojego Królestwa ale również zostawił nam przykład abyśmy wstępowali w Jego ślady w wypełnianiu Bożej woli bo On jest Barankiem bez winy. Jego ofiara jest ofiarą najdoskonalszą i tylko przez tę ofiarę mamy przystęp do Boga.

Nie można wypełnić Bożej woli jeśli ludzkie serce nie zostanie poddane Zbawicielowi. Pan Jezus był całkowicie zależny od Ojca w niebie i poddał całą swoją wolę woli Ojca i Jego rozkazom. To oznaczało, że był całkowicie zależny od Niego w każdej sprawie i w każdej dziedzinie swojej ziemskiej pielgrzymki. Jezusowi nie można zarzucić jakiegokolwiek ziemskiego uzależnienia od układów i wpływów ludzi jak czyni to wielu zwodniczych autorów różnych publikacji. Jezus był całkowicie oddzielony od ludzkich żądz, pożądliwości i namiętności - prowadził życie absolutnie święte i czyste. Pan panów przyjął postać sługi, choć cała ziemia i wszystko co ją napełnia należy do Niego a mimo to żył w uniżeniu i oddzieleniu od świata. Ponieważ ówcześni mu religijni przywódcy Izraela nie słuchali Boga dlatego nie byli też w stanie pojąć nauki o śmierci i o nowych narodzinach. Nawet wielki nauczyciel Nikodem pomimo swojej wielkiej pokory na początku nie był stanie pojąć tej nauki, która zakłada najpierw śmierć za życia a dopiero potem narodziny.

Jak wielu z nas umarło dla świata? Jak wielu z nas codziennie umiera dla świata? Jeśli próbujesz podporządkować życie mamonie to oznacza, że nie możesz służyć Jezusowi. Nie możesz być oddanym uczniem Jezusa jeśli pragniesz osiągnąć coś tylko dla siebie poza wiernym pełnieniem Bożej woli. Lecz jeśli umierasz dla mamony i pożądliwości to Bóg daje moc aby wskrzesić cię do nowego życia - życia całkowicie poddanego Jezusowi. Tylko jako martwi dla świata możemy być wzbudzeni przez Boga do nowego życia przez wiarę. Takie poznanie życia nie mieści się w żadnej ludzkiej i teologicznej kategorii. Tego nie można pojąć ludzkim rozumem bo nowe życie jest wyłącznie dziełem Ducha Świętego.

Tylko w nowym życiu możesz przebywać w Bożym pokoju, radości i wolności. Jeśli nowe stworzenie wraca do starego życia pełnego lęku, obaw, codziennej walki o byt i wszelkich trosk, wtedy zaczyna uśmiercać siebie i doprowadza do zniszczenia całego dzieła zbawienia. W ciągu tych kilkudziesięciu lat, od kiedy poszedłem za Panem zobaczyłem realne ludzkie przypadki odejścia od wiary w Pana Jezusa - to niewyobrażalny dramat. Czyż sam Zbawiciel nie przepowiedział, że niewielu jest na wąskiej drodze i niewielu przechodzi przez ciasną bramę do życia. To musi być dla nas ostrzeżenie bo inaczej stracisz życie a stracisz je dlatego bo codzienne troski cię zadusiły a pożądliwości oczarowały. Tylko ziarno, które obumrze na dobrej ziemi wyda plon bo Bóg wzbudzi je do życia.

Czy jesteśmy w stanie pojąć, że zbliżające się pochwycenie i zmartwychwstanie kościoła Jezusa odnosi się wyłącznie do tych, którzy zostali ukrzyżowani dla tego świata? To nie chrześcijaństwo zostanie przemienione ale wyłącznie mądre panny, których świat nie zna bo nie są ze świata. Kiedy trąba ostateczna wyda swój dźwięk, wtedy w jednej chwili mądre panny spotkają się na obłokach z Chrystusem. A co stanie się z chrześcijanami na ziemi, którym brakowało oliwy, przestali czuwać i oczekiwać na Oblubieńca? W tym czasie drzwi zostaną zamknięte i już nie będzie można wejść na wesele Baranka. Na ziemi rozpęta się wielka nienawiść do każdego wyznawcy Jezusa.

Czy należysz do tego świata czy do Królestwa Bożego? Gdzie jest twoja ojczyzna? Bo moja jest w niebie a nie tu na ziemi. Czego pragniesz w tym życiu? Bo ja pragnę służyć Bogu i spotkać się Panem Jezusem i żyć na zawsze razem z Nim w Jego Królestwie. Czas łaski kończy się - On powraca po swoją oblubienicę.

piątek, 14 lutego 2020

Nie ma nic sekretnego w porwaniu kościoła



Dzisiejsze chrześcijaństwo z ironią odnosi się do idei porwania żyjącej na ziemi oblubienicy Chrystusa i nazywa tę biblijną prawdę drwiąco „sekretnym pochwyceniem”.

Niewątpliwie idea pochwycenia prawdziwego kościoła przez wieki była zdominowana przez katolickie doktryny – dlatego wydaje się prawie nie obecna w ciągu wieków – ale nie ma żadnych podstaw aby twierdzić, że nie funkcjonowała wśród ewangelicznie wierzących, ponieważ jest to błogosławiona nadzieja Słowa Bożego i wszystkich dzieci Bożych należących do Chrystusa.

Pochwycenie oblubienicy to przede wszystkim biblijna nauka, którą i ja czerpię głównie z żywych źródeł Słowa Bożego a nie od jej wyznawców. Postaram się również wykazać w Słowie, że pochwycenie nastąpi przed okresem Wielkiego Ucisku.

Dlaczego trzeba zająć się tematem porwania kościoła?

Niestety dzisiejsze konsumpcyjne i egocentryczne czasy skłaniają wielu wierzących do niezbyt mądrej refleksji – po co w ogóle zajmować się pochwyceniem i do czego jest mi to potrzebne, przecież wierzę w Jezusa i to powinno wystarczyć.

Niestety powierzchowna wiara lub osobiste domniemanie wiary mogą okazać się nie wystarczające do tego aby być zbawionym. Wielu wierzących uważa się za zbawionych, choć jednocześnie tolerują grzech i nie walczą z nim w swoim życiu. Wielu wierzących nawet nie ma zdolności poznawczych aby odróżnić dobro od zła i nawet nie wiedzą, że mają brudne szaty i nie zostaną wpuszczeni na Wesele Baranka. Poniższe punkty wyjaśniają dlaczego trzeba zająć się tematem porwania oblubienicy:

  • to nauka i obietnica Pana Jezusa zawarta w wielu miejscach Słowa Bożego – Iz. 34:16, Jan. 14:2-3
  • dotyczy zmartwychwstania oblubienicy i zabrania jej na wesele Baranka – 1Tes. 4:16-17, Mat. 25:10
  • przynagla nas do pierwszej miłości do Chrystusa – Obj. 2:4
  • jest zachętą do pocieszania Bożego ludu – 1Tes. 4:18
  • przypomina nam o potrzebie nieustannej gotowości i praniu własnych szat z grzesznego postępowania – Obj. 22:14, Mat. 25:13
  • ma zachować żyjącą oblubienicę od próby, która przyjdzie na wszystkich mieszkańców ziemi- Łuk. 21:36, Obj. 3:10

Skąd pochodzi słowo pochwycenie lub ściślej porwanie?

To określenie wywodzi się od greckiego słowa „harpazo” oznacza: złapać, porwać, pochwycić. Jego grecka forma została użyta w pierwszym liście Pawła do Tesaloniczan:

Potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. (1 Tes. 4:17)

Zatem grecka forma użyta w tym fragmencie to (harpagesometha) co oznacza zostaniemy porwani (pochwyceni).

Pierwsze zmartwychwstanie oraz pochwycenie!

Przede wszystkim aby zrozumieć biblijną naturę pochwycenia musimy zrozumieć do kogo się ono odnosi i z jakim innym ważnym wydarzeniem jest ono powiązane. Niestety dość powszechnie zabranie oblubienicy jest mylnie traktowane na równi z powrotem Pana Jezusa na ziemię w mocy i chwale. Proszę zwrócić ponownie uwagę na poniższe Słowo:

A nie chcemy, bracia, abyście byli w niepewności co do tych, którzy zasnęli, abyście się nie smucili, jak drudzy, którzy nie mają nadziei. Albowiem jak wierzymy, że Jezus umarł i zmartwychwstał, tak też wierzymy, że Bóg przez Jezusa przywiedzie z nim tych, którzy zasnęli. A to wam mówimy na podstawie Słowa Pana, że my, którzy pozostaniemy przy życiu aż do przyjścia Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy zasnęli. Gdyż sam Pan na dany rozkaz, na głos archanioła i trąby Bożej zstąpi z nieba; wtedy najpierw powstaną ci, którzy umarli w Chrystusie, potem my, którzy pozostaniemy przy życiu, razem z nimi porwani będziemy w obłokach w powietrze, na spotkanie Pana; i tak zawsze będziemy z Panem. 1Tes. 4:13-17

To co jest kluczowe i niezwykle ważne w powyższym fragmencie Słowa to fakt, że pochwycenie jest związane wyłącznie z chodzącym w prawdzie Kościołem Jezusa Chrystusa oraz zmartwychwstaniem tych, którzy zasnęli w Chrystusie. Pochwycenie i pierwsze zmartwychwstanie nie jest powiązane z Izraelem i jego nawróceniem, które nastąpi dopiero po wejściu wszystkich pogan do zbawienia.

Poniższy znany fragment, którym posługują się chrześcijanie wierzący w pochwycenie po Wielkim Ucisku nie jest obrazem pochwycenia, jak dość powszechnie się uważa:

I wtedy ukaże się na niebie znak Syna Człowieczego, i wtedy biadać będą wszystkie plemiona ziemi, i ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłokach nieba z wielką mocą i chwałą, i pośle aniołów swoich z wielką trąbą, i zgromadzą wybranych jego z czterech stron świata z jednego krańca nieba aż po drugi. Mat. 24:30-31

Jeśli powyższy fragment nie jest obrazem pochwycenia oblubienicy Pana Jezusa to co w takim razie obrazuje ten fragment? Aby zrozumieć ten fragment Słowa Bożego musimy przytoczyć proroctwo Izajasza:

I stanie się w owym dniu, że Pan ponownie wyciągnie swoją rękę, aby wykupić resztkę swojego ludu, która pozostanie z tych z Asyrii i z Egiptu, i z Patros, i Etiopii, i Elamu, i z Szinearu, i z Hamatu, i z wysp na morzu. I wywiesi narodom sztandar, i zbierze wygnańców z Izraela, a rozproszonych z Judy zgromadzi z czterech krańców świata. Izaj. 11:11-12

Chyba nie powinno być wątpliwości, że powyższe fragmenty z Ewangelii Mateusza i proroka Izajasza odnoszą się do czasu zgromadzenia przez Pana nawróconego Izraela. Te fragmenty są ściśle związane z Izraelem a nie oblubienicą Chrystusa. Każda analiza tych fragmentów ukazuje ogromną różnicę pomiędzy zgromadzeniem, zebraniem Izraela z czterech stron świata a pochwyceniem, porwaniem, przemienieniem i zmartwychwstaniem oblubienicy Chrystusa.

Także nauczanie Pawła nie pozostawia nam złudzeń, że nawrócenie Izraela i zebranie go nastąpi dopiero, wtedy kiedy wszyscy poganie wejdą do zbawienia. Tak więc zmartwychwstanie i pochwycenie żyjącego kościoła to zupełnie inne wydarzenie niż powrót Pana Jezusa w mocy i w chwale, który zgromadzi resztkę Izraela.

A żebyście nie mieli zbyt wysokiego o sobie mniemania, chcę wam, bracia, odsłonić tę tajemnicę: zatwardziałość przyszła na część Izraela aż do czasu, gdy poganie w pełni wejdą, i w ten sposób będzie zbawiony cały Izrael, jak napisano: Przyjdzie z Syjonu wybawiciel i odwróci bezbożność od Jakuba. Rzym. 11:25-26

Szczegółowe omówienie powyższej tajemnicy znajdziemy w ostatnich rozdziałach Księgi Zachariasza.

Pochwycenie i Wielki Ucisk

Pochwycenie oblubienicy nie jest końcem dni ostatecznych lecz w zasadzie początkiem Wielkiego Ucisku. Pochwycenie będzie czasem zakończenia ery kościoła na Ziemi, zakończeniem czasu łaski czyli możliwości wspólnego głoszenia ewangelii, budowania i wzrastania w Ciele Chrystusa, jak ma to miejsce w zborach (społecznościach). Jestem przekonany, że to wydarzenie wywoła w świecie nienawiść wszystkich narodów do wyznawców Jezusa – to jeszcze się nie wypełniło ale na pewno wypełni się, kiedy zauważalna część ludzi zostanie zabrana z powierzchni Ziemi.

Ale to wszystko dopiero początek boleści. Wtedy wydawać was będą na udrękę i zabijać was będą, i wszystkie narody pałać będą nienawiścią do was dla Imienia mego. Mat.24:8-9

Po pochwyceniu oblubienicy rozpocznie się czas wyjątkowego prześladowania każdego kto będzie chciał zostać prawdziwym wyznawcą Chrystusa. Podczas tego prześladowania będzie dla pogan możliwość aby wejść do zbawienia za cenę oddania własnego życia. Dlatego tych świętych w swoim objawieniu, apostoł Jan nie nazwał kościołem ani oblubienicą lecz tymi, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i wyprali szaty swoje, i wybielili je we krwi Baranka (Obj. 7:14). Warto zwrócić uwagę na jeszcze jeden istotny szczegół z Objawienia Jana. Polecenia do kościoła, informacje do zborów Chrystusa na ziemi są wyłącznie do 3 rozdziału. Potem już nie „widać” oblubienicy aż do 19 rozdziału Objawienia Jana!

Skąd wzięła się „sekretność” pochwycenia

Kiedy próbujemy omawiać Słowo Boże lub analizujemy proroctwa to zwykle posługujemy się ludzkimi możliwościami tego czego nie jesteśmy w stanie w pełni pojąć. Podobnie jest w przypadku pochwycenia ponieważ według naszego pojmowania twierdzimy, że cała oblubienica Chrystusa w jednej sekundzie nagle zniknie z powierzchni Ziemi. I właśnie to nagłe zniknięcie wierzących skłania przeciwników pochwycenia do twierdzenia o nieprawdziwości takiego wydarzenia. Tajemniczość tej błogosławionej nadziei polega na tym, że świat nie jest na nią przygotowany, jak również wielu uważających siebie za wierzących i zbawionych.

Warto sobie od razu zadać pytanie: jeśli uważam się za osobę wierzącą czy naprawdę oczekuję i pragnę spotkać się z Oblubieńcem? Bo jeśli nie, to oznacza, że takie narodzenie z Ducha jest bardzo dziwne, a nawet wątpliwe.

Faktycznie dla świata pochwycenie będzie tajemniczym zniknięciem ale dla osób oczekujących Pana będzie wyłącznie spełnieniem ich nadziei udokumentowanej w Słowie Bożym od prawie dwóch tysięcy lat. Owo pochwycenie nie jest wyłącznie zabraniem ale również przemienieniem czyli otrzymaniem nowych uwielbionych ciał podobnych do uwielbionego Ciała Pana Jezusa.

Według Słowa faktycznie owo przemienienie nastąpi w przeciągu ułamka sekundy, jak to zostało odczytane przy sprawdzaniu oryginalnego tekstu – oto cała tajemnica ironicznie nazywanego „sekretnego zniknięcia”.

Oto tajemnicę wam objawiam: Nie wszyscy zaśniemy, ale wszyscy będziemy przemienieni w jednej chwili, w oka mgnieniu, na odgłos trąby ostatecznej; bo trąba zabrzmi i umarli wzbudzeni zostaną jako nie skażeni, a my zostaniemy przemienieni. Albowiem to, co skażone, musi przyoblec się w to, co nieskażone, a to, co śmiertelne, musi przyoblec się w nieśmiertelność. 1 Kor. 15:51-53

Nasza zaś ojczyzna jest w niebie, skąd też Zbawiciela oczekujemy, Pana Jezusa Chrystusa, który przemieni znikome ciało nasze w postać, podobną do uwielbionego ciała swego, tą mocą, którą też wszystko poddać sobie może. Filip. 3:20-21

19 rozdział Objawienia Jana

Moim skromnym zdaniem cały 19 rozdział Objawienia Jana nie powinien pozostawić cienia złudzeń, że pochwycenie oblubienicy nastąpi przed powrotem na Pana Jezusa w mocy i chwale na Ziemię, który dokona Sądu nad okupantami Izraela. Pochwycenie oblubienicy po powrocie Pana na Ziemię kompletnie nie ma żadnego uzasadnienia i wyklucza wiele biblijnych obietnic włącznie zasadnością całego 19 rozdziału Objawienia Jana. To właśnie w tym rozdziale jest widoczne nastające Wesele Baranka, które odbywa się w niebie, i to dopiero po Weselu Pan powraca w mocy i chwale. To, że oblubienica znajduje się w niebie przed powrotem Pana jest całkowicie zgodne z jego Słowem, a także zwyczajem żydowskim, że zabierze (porwie) swoją oblubienicę tam gdzie sam mieszka (do mieszkań przy domu Ojca):

W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy byli. Jan 14:2-3

Potem usłyszałem jakby donośny głos licznego tłumu w niebie, który mówił: Alleluja! Zbawienie i chwała, i moc Bogu naszemu, weselmy się i radujmy się, i oddajmy mu chwałę, gdyż nastało wesele Baranka, i oblubienica jego przygotowała się. I widziałem niebo otwarte, a oto biały koń, a Ten, który na nim siedział, nazywa się Wierny i Prawdziwy, gdyż sprawiedliwie sądzi i sprawiedliwie walczy. A z ust jego wychodzi ostry miecz, którym miał pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną, On sam też tłoczy kadź wina zapalczywego gniewu Boga, Wszechmogącego. Obj 19:1,7,11,15

Wnioski

Pan Jezus bardzo wyraźnie określił czas, w którym niespodziewanie zabierze swoją oblubienicę – będą to dni Noego i dni Lota. Będzie to czas całkowitego odstępstwa od Bożych dróg, nawet wśród tzw. wierzących – dokładnie w takiej sytuacji obecnie się znajdujemy.

Będzie to czas całkowitej demoralizacji ludzkości – dokładnie w takiej sytuacji obecnie się znajdujemy. Zabranie wierzących będzie nagłe, nieprzewidywalne dla świata i nie zapowiedziane – życie będzie się toczyło swoim rytmem co także wyklucza zabranie oblubienicy po Wielkim Ucisku, który będzie czasem strasznego terroru i powrót Pana w mocy i chwale będzie bardzo oczekiwany i w pewnym sensie przewidywalny.

A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec. Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie na roli, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie mleć będą na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie. Mat. 24:36-42

Pan Jezus, także złożył obietnicę, że zachowa swoją oblubienicę od próby i sidła, jakie przyjdzie na wszystkich mieszkańców Ziemi.

Baczcie na siebie, aby serca wasze nie były ociężałe wskutek obżarstwa i opilstwa oraz troski o byt i aby ów dzień was nie zaskoczył. Niby sidło; przyjdzie bowiem znienacka na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym. Łuk. 21:34-36

Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby, jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi. Obj 3:10

piątek, 7 lutego 2020

Czy rozpoznajesz czasy i powrót Chrystusa po kościół?

A od figowego drzewa uczcie się podobieństwa: Gdy gałąź jego już mięknie i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie to wszystko, wiedzcie, że blisko jest, tuż u drzwi. Zaprawdę powiadam wam. Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. A o tym dniu i godzinie nikt nie wie; ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko sam Ojciec. Albowiem jak było za dni Noego, takie będzie przyjście Syna Człowieczego. Bo jak w dniach owych przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali, aż do tego dnia, gdy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, że nastał potop i zmiótł wszystkich, tak będzie i z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie na roli, jeden będzie wzięty, a drugi zostawiony. Dwie mleć będą na żarnach, jedna będzie wzięta, a druga zostawiona. Czuwajcie więc, bo nie wiecie, którego dnia Pan wasz przyjdzie. 
Ewangelia Mateusza 24:32-42



Większość przywódców kościoła Izraela - żydowskiej synagogi, nie rozpoznała przyjścia Mesjasza a po kilku latach zwiastowania ewangelii nawet nie byli w stanie w nią uwierzyć. Sanhedryn odrzucił Jezusa i zgodnie ze Słowem zaliczył Go do przestępców. Dzisiejszy współczesny Sanhedryn również nie wierzy w Jezusa i zalicza Go do przestępców. Lecz czy dzisiejszy kościół jest gotowy na rychłe spotkanie z Jezusem, który zabierze swoich wybranych do nieba zanim powróci na ziemię.

W 24 rozdziale Ewangelii Mateusza Pan Jezus ukazuje kościołowi wszystkie jego czasy i pory, które nastąpią do Jego powrotu. To właśnie kościół Chrystusa - Jego oblubienica w jednej chwili zostanie zabrana tuż przed wielkim uciskiem i wielkim prześladowaniem Izraela. Większość tych znaków widzimy w naszych czasach i warto siebie zapytać czy ma to dla mnie znaczenie ponieważ Jezus mówi do nas wszystkich - Czuwajcie! Dlaczego mamy czuwać? Właśnie dlatego, że przyjście Chrystusa po oblubienicę nastąpi przed wielkim uciskiem, kiedy większość tego się nie spodziewa. Na potwierdzenie tych Słów, Pan Jezus dodatkowo wspomina dni Noego, kiedy potop nagle zaskoczył wszystkich mieszkańców ziemi. Tylko Noe z rodziną i wybranymi zwierzętami zostali uratowani. Noe nie stracił ufności do Pana i przez wiele lat, wytrwale budował arkę. Niewątpliwie on i jego budowla byli obiektami wielu szyderstw. Podobnie jak dzisiaj lekceważy się w zborach tych, którzy ostrzegają i mówią o bliskim powrocie Chrystusa. A przecież Jezus wspomina dni Noego, kiedy dla całej ludzkości przebiegały jako zwykłe dni: jedli, pili, żenili się, za mąż wydawali aż do owego dnia zagłady. W czasie tych dni nic szczególnego się nie działo - pokój i bezpieczeństwo ...

Dzisiejszy świat ma tyle do zaoferowania, że nawet tak zwani wierzący, choć zapewne mają Chrystusa w sercu ale nie na pierwszym miejscu, a przecież Słowo wyraźnie nas poucza, że Bóg nie odda swojej czci i chwały nikomu. Skoro jesteśmy oblubienicą Chrystusa to gdzie jest cześć i chwała dla Niego? Czy mamy do zaoferowania tylko skromny czas uwielbienia w zborze?

Czy w ogóle widzisz co dzieje się na świecie od ostatniej dekady? Czy widzisz te wszystkie znaki, które zostały opisane w Słowie Bożym. Czy widzisz, że drzewo figowe wypuszcza liście? Być może spytasz ale co takiego mam zobaczyć? Być może faktycznie trudno zobaczyć ludzi, którzy w imię Chrystusa głoszą fałszywe nauki i podają się za namaszczonych bo to o nich jest mowa w kontekście końca czasów. Fala fałszywie namaszczonych nauczycieli połączona z wieściami wojennymi, kiedy największe mocarstwa straszą się uzbrojeniem i działaniami wojennymi. Czyż kolejnym znakiem nie jest prorocza sytuacja Izraela, który z prezydentem USA promuje podpisanie programu pokojowego. Czy Izrael nie jest już gotowy aby wznieść w Jerozolimie świątynię w której zasiądzie antychryst? Ostatnie lata to wiele znaków niebieskich takich, jak Tetrady, które przez dwa lata pod rząd miały miejsce dokładnie w pierwsze i ostatnie biblijne święta - Pascha i Namiotów. Czy nie widzimy, jak Bóg wstrząsa ziemią dopuszczając do plag chorób, szarańczy, pożarów, suszy na całym świecie.

W końcu w jakim czasie żyjemy? Czy nie są to czasy Noego, kiedy dążenia ludzkości były ustawicznie złe i dlatego Bóg chciał zgładzić ludzi. W dzisiejszym świecie nie ma miejsca dla Boga bo liczą się ludzkie zabawki i wynalazki, którymi ludzie są pochłonięci wraz z wszelkimi własnymi żądzami i pożądliwościami. Nie ma miłości, sprawiedliwości ani poznania Boga a jest za to wszelkie zło i wszelka niemoralność, nawet wśród najmłodszych dzieci, które zostały skażone tym światem.

Co zrobisz, kiedy Jezus zabierze stąd do siebie mądre panny a ty zostaniesz na ziemi, choć była dana ci szansa aby mieć i lampę i oliwę. Czy twoja lampa pali się? Czy masz zapas oliwy aby nie zgasła?

Jezus zabierze swój kościół w jednej chwili i ten kto nie będzie gotowy nie będzie też w stanie przygotować się. Teraz jest czas łaski lecz kiedy w jednej chwili skończy się, a drzwi na wesele Baranka zostaną zamknięte, nawet dla tych, którzy, choć mieli możliwość jednak nie przygotowali się. Oni w tym dniu ze łzami będą wołać aby Bóg ich uratował ale to się nie stanie. Zostaną zabrani ci którzy czuwają i całe swoje życie oddali Jezusowi, a także nie oczekują niczego od tego świata. Oni pragną tylko Jezusa.