sobota, 21 maja 2022

Filadelfia: zbór duchowo żywy

Założone przez króla Attalusa z Pergamonu (w roku 140 p.n.e.), miasto Filadelfia leżało w dolinie rzeki Hermus, około 45 kilometrów na południowy wschód od Sardes. Filadelfia stanowiła centrum, z którego kultura i język grecki promieniowały na całą krainę Lydii i Frygii. Ponieważ miasto wzniesiono na powulka­nicznym paśmie górskim (o wysokości 370 metrów), doświad­czało ono częstych trzęsień ziemi. W roku 17 n.e. było zniszczone przez jedno z takich trzęsień, ale zostało odbudowane przez cesarza Tyberiusza. Mogło rozwijać się i prosperować dzięki swemu położeniu oraz urodzajnym glebom tej okolicy. Oprócz uprawy winorośli, Filadelfia była znana z produkcji tkanin i wyrobów ze skóry. Lokalizacja na znacznej wysokości, pomiędzy równinami nadbrzeżnymi a sercem prowincji Azji Mniejszej, stwarzała miastu doskonałe warunki obronne. Tu również krzyżowały się główne szlaki komunikacyjne. Z tych przyczyn, miasto stało się jedną ze stacji rzymskiej poczty państwowej, nazy­waną "wrotami W schodu". Głównym czczonym tu bóstwem był Dionizos. W piątym wieku miasto zyskało przydomek "Małe Ateny" ze względu na liczne obrzędy i pogańskie kulty. Nie wiemy, kiedy i w jaki sposób założono tu zbór, ale prze­trwał on wiele wieków, długo po tym, jak obszar ten znalazł się pod panowaniem islamskim. Słowo Filadelfia znaczy braterska miłość, co było trafnym określeniem charakteryzującym ten zbór. Chrystus przedstawia siebie zborowi w Filadelfii w trojaki sposób: 

1. Jest "Święty" (w. 7). Jako Bóg, Chrystus jest święty, całkowicie oddzielony od grzechu i od grzeszników. Świętość jest najprzedniejszym z atrybutów Chry­stusa, gdyż przenika wszystkie pozostałe atrybuty Jego boskości i pozostaje w zgodzie z tym, kim On jest i co czyni. Świętość wskazuje na czystość majestatu Chrystusa oraz Jego majestatyczną moralność. 

2. Jest "prawdziwy" (w. 7). Chrystus jest jedynym prawdziwym Bogiem, kimś innym niż bożki wymy­ślone przez człowieka. To, co On mówi, jest jedyną prawdą (Jana 14:6), a Słowo Jego objawienia nie za­wiera błędu. Jest wiarygodne i niezawodne. On jest źródłem wszelkiej wiedzy i prawdy we wszechświecie. 

3. Chrystus to "Ten, który ma klucz Dawida, Ten, który otwiera, a nikt nie zamknie, i Ten, który zamyka, a nikt nie otworzy" (w. 7). Obrazowość "klucza Dawida" wywodzi się z księgi proroka Izajasza (Iz. 22:20-22). Eljakim, który został powołany na królewskiego zarządcę w miejsce niewiernego Szebny, otrzymał wszelkie pełnomocnictwo zarządzania domem królewskim i skarbcem. Klucz symbolizuje władzę i panowanie nad domem Dawida i nad jego królestwem. Nikt nie mógł zmienić decyzji Eljakima co do otwarcia lub zamknięcia czegoś. Podobnie Chrystus - święty, prawdziwy i z linii Dawidowej - posiada absolutną władzę zarządzania sprawami duchowymi i materialny­mi Bożego królestwa. 

Pan udziela pochwały zborowi za dobre uczynki. Chociaż ci wierzący mieli "niewielką moc", zachowali Jego Słowo i nie zaparli się Jego Imienia (w. 8). Zbór nie był mocny liczebnie, ale Bóg napełnił tę oddaną garstkę duchową mocą, dzięki której mogli pozostać wierni Jego imieniu w obliczu szatańskiej opozycji. Dla tej wierności, Pan sprawił "przed [nimi] otwarte drzwi, których nikt nie może zamknąć" (w. 8). Dzięki wiernej służbie i strate­gicznej lokalizacji mieli otwarte drzwi dla ewangelizacji całej okolicy. Bóg nie potrzebuje do realizacji swego planu ludzi naturalnie utalentowanych (1 Kor. 1:26-29), lecz takich, którzy poddają się Jego kształtowaniu (2 Kor. 4:7). Efektywność służby nie zależy od wielkości zboru, lecz od jego gotowości do bycia używanym. Podobnie jak chrześcijanie w Smyrnie, członkowie zboru filadelfijskiego byli prześladowani przez "synagogę szatana" (w. 9), lecz zdołali przezwyciężyć nacisk legalizmu i przetrwać atak zmierzający do rozbicia zboru. Otrzymali zapewnienie, że nastanie taki dzień, kiedy wrogowie "będą musieli przyjść i pokłonić się [im]... do nóg" (w. 9) w symbolicznym akcie kapitulacji. Wrogowie poznają też wielką miłość Chrystusa do tych wierzących (w. 9; por. Ef. 5:25). Pan zapewnia, że czuwa nad zborem: "Ponieważ zachowałeś nakaz mój, by przy Mnie wytrwać, przeto i Ja zachowam cię w godzinie próby [w przekł. ang. King James Version: "od godziny próby" - przyp . tłum.], jaka przyjdzie na cały świat, by doświadczyć mieszkańców ziemi" (w. 10). Wielu naucza, że kościół będzie musiał przejść przez część lub całość Wielkiego Ucisku opisy­wanego w Objawieniu (rozdz. 6-19), jednak użyty tu język jasno wskazuje, że kościół zostanie zachowany od tego trudnego czasu. Wspomnianą godziną próby będzie czas, kiedy Boży gniew zostanie wylany na świat. Wniosek ten oparty jest na kilku przesłankach: 

1. Użyty w greckim oryginale przyimek ek oznacza od, w sensie od czegoś, z czegoś, co wskazuje, że kościół nie będzie doświadczony przez Wielki Ucisk w żadnej mierze. Natomiast gdyby autor chciał powiedzieć, że kościół będzie przechodził przez Wielki Ucisk, użyłby innego przyimka, dia

2. W wersecie jest mowa nie o jakiejś próbie, ale o szczegnej godzinie próby, szczególnym okresie ucisku, który nadejdzie. 

3. Chrystus obiecał "zachować" (ochronić, wybawić) koś­ciół, nie w czasie próby, ale od tego czasu próby. 

4. Ochrona jest zapewniona wszystkim wierzącym, nie tylko tym ze zboru w Filadelfii, ponieważ skala tej próby obejmuje "cały świat". 

5. Fraza "by doświadczyć mieszkańców ziemi" odnosi się nie do kościoła, ale do niewierzących, którzy będą uwikłani w światowym systemie, kiedy spadnie na nich ucisk.
 
Pan udziela zborowi rady: "Przyjdę rychło [nagle]; trzymaj, co masz, aby nikt nie wziął korony twojej" (w.11). Wierzący mieli wytrwać w wierności, nie ustępując pola nieprzyjacielowi, aby nie stracić nagrody, kiedy Chrystus będzie oceniał ich służbę, zasia­dając na Bemie - swym sędziowskim krześle (1 Kor. 3:15; 2 Kor. 5:10). Zwycięzcy dane są dwie obietnice:

1. Obietnica bezpieczeństwa: "Zwycięzcę uczynię filarem w świątyni Boga mojego i już z niej nie wyjdzie" (w. 12). To stwierdzenie miało ogromne znaczenie dla ludzi, którzy raz po raz doświadczali trzęsień ziemi. Filar Bożej świątyni symbolizuje zbawienie, duchową stabilność i wieczną pewność, że nic nie może wyrwać wierzącego spod osłony Bożej obecności. 

2. Będzie na nim umieszczony Boży podpis: "wypiszę na nim imię Boga mojego, i nazwę miasta Boga mojego, nowego Jeruzalem ... i moje nowe imię" (w. 12). Imiona wypisane na poszczególnych osobach mówią o ich całkowitym utożsamieniu się z Bogiem i zapew­niają im na wieki miejsce w Jego królestwie. 

Czy słyszysz głos Ducha mówiącego do zboru (w. 13)? Czy zachowujesz Boże Słowo, stając w obronie Jego imienia, cierpliwie znosząc uciski i wchodząc przez otwarte drzwi służby dla Jego chwały? 

Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy

https://www.drzewooliwne.com.pl/ksiazki/


niedziela, 15 maja 2022

Sardes: zbór martwy duchowo

Miasto Sardes, leżące około 50 kilometrów na południowy wschód od Tiatyry, było stolicą królestwa Lydii. Wyniesione około 450 metrów ponad doliną Hermus, dawało mieszkańcom złudne poczucie bezpieczeństwa wobec wrogów. Sardes było dwukrotnie zdobywane - raz przez perskiego króla Cyrusa (w 549 r. p.n.e.) i ponownie przez syryjskiego władcę Antiocha III (w 218 r. p.n.e.). 

Trzysta metrów ponad równiną zbudowano wspaniały akropol, a na nim świątynię poświęconą bogini Artemidzie. Kult Artemidy, bogini natury, sięgał czwartego wieku przed Chrystusem. Miasto było również znane ze swojej nekropolii, z setkami kopców nagrobnych rozsianych po okolicy. 

Sardes było usytuowane na pięciu głównych szlakach handlo­wych biegnących przez królestwo. Przyniosło to miastu ogromne bogactwo, dzięki produkcji i sprzedaży biżuterii i wełny oraz far­biarstwu tkanin. Jednak w drugim wieku po Chrystusie, Sardes chyliło się ku upadkowi; niemal obumarłe, było cieniem swej mi­nionej chwały . Dziś Sardes jest małą osadą, zwaną Sart. Jak i kiedy założony został tam zbór, nie wiadomo. 

Chrystus objawił się temu zborowi jako Ten, który "ma siedem duchów Bożych" (3: 1). Jest to aluzja do siedmiorakiej pełni i doskonałości Ducha Świętego, który spoczął na Chrystusie (1 :4; 5:6; por. Iz. 11:2-5). Ma On także "siedem gwiazd" (w.1), to znaczy, że panuje nad duchowymi przywódcami tych zborów. Są oni w Jego ręku i każdy z nich będzie musiał zdać Mu sprawę ze służby oraz duchowej kondycji zboru. Duchowe życie bądź duchowa martwota w zborze, często są warunkowane duchowym stanem jego przywódców i starszych. 

Pan nie udzielił temu zborowi żadnej pochwały, wyraził tylko krytykę: "Znam uczynki twoje: Masz imię, że żyjesz, a jesteś umarły" (w. 1). Na zewnątrz Sardes robiło wrażenie żywego i było szanowane za swoją religijną aktywność, ale w rzeczywistości brakowało w nim dowodów prawdziwego duchowego życia. Wiele dzisiejszych zborów nieprzerwanie cieszy się reputacją zbudowaną na dawnej świetności, a w rzeczywistości są od lat duchowo martwe. Chrystus poradził temu zborowi, aby starał się o duchowe uzdrowienie.

1. Mieli być czujni (w. 2); mieli ocknąć się i uświadomić sobie swój duchowy stan. Odnowa przychodzi przez odnowienie pierwotnej gorliwości i oddania Panu, oraz przez radykalną zmianę postępowania. 

2. Mieli utwierdzić to, "co jeszcze pozostało, a co bliskie jest śmierci" (w. 2). Jest to możliwe przez odrzucenie fałszywych doktryn, cielesnego przywództwa, niebi­blijnych praktyk oraz działań pozornych. Duchowa siła odnawia się poprzez przywracanie spraw podsta­wowych - poświęcanie czasu na rozważanie Słowa Bożego i na modlitwę. 

3. Pan wzywa zbór: ,,Pamiętaj więc, czego się nauczyłeś i co usłyszałeś, i strzeż tego, i upamiętaj się" (w. 3). Powinni na nowo uchwycić się fundamentalnych prawd wiary i odwrócić się od duchowej pustki. Jeśli tego nie uczynią, sprowadzą na siebie sąd Pana, który przyjdzie "jak złodziej" o godzinie, której nie będą znali (w. 3). Często jest tak, że Pan raczej usuwa duchowo martwy zbór, niż pozwala mu na zarażanie innych swoim zepsuciem. 

4. Pan szczególnie wyróżnia tych, którzy nie poszli na kompromis w wierze: "Lecz masz w Sardes kilka osób, które nie skalały swoich szat" (w. 4) . Rytuały pogań­skich religii w Sardes zabraniały wyznawcom pojawiać się przed bogami w szatach, które były splamione albo zbrudzone. Ci, którzy złamali ten zakaz, byli wykreślani z rejestru publicznego obywateli Sardes. Chrześcijanami, którzy "skalali swoje szaty" byli ci, którzy zmieszali się z pogaństwem tego miasta i po­szli na kompromis z grzechem. Ci, którzy nie zanieczyścili swoich szat, "chodzić będą [z Panem] w szatach białych, dlatego że są godni" (w. 4). Stanęli przed Bogiem w stanie czystości. 

Zwycięzca otrzymuje trzy obietnice: 

1. "Zwycięzca zostanie przyobleczony w szaty białe" (w. 5). Białe szaty są symbolem czystości i sprawiedliwo­ści, są ubiorem zbawienia. Symbolizują także wierną resztkę, która osiągnęła duchowe zwycięstwo nad pogaństwem w Sardes. Kiedy nastanie "wesele Baranka" (19:7-8), wszyscy wierzący zostaną przyo­zdobieni w czysty lśniący bisior i tak odziani powrócą na ziemię razem z Panem (19:14). 

2. Imię zwycięzcy jest zapisane w Bożym rejestrze: "nie wymażę imienia jego z księgi żywota" (w. 5). W cza­sach biblijnych imiona mieszkańców zapisywano w rejestrze miejskim. Kiedy ktoś umarł albo wyprowa­dził się z miasta, jego imię wymazywano bądź wykre­ślano z księgi żyjących. Wypowiedź ta nie dotyczy kwestii utraty zbawienia. Jest to raczej poświadczenie, że ci, którzy są narodzeni na nowo, mają życie wieczne, i żadna osoba, ani rzecz, nie może oddzielić ich od życia wiecznego. 

3. Pan ogłosi imię wierzącego w niebie: "wyznam imię jego przed moim Ojcem i przed jego aniołami" (w. 5). Jest to utwierdzenie wierzącego w jego pewności wiecznego obywatelstwa. Sam Chrystus jest naszym rzecznikiem przed Bogiem Ojcem (1 Jn. 2:1), przed którym wyzna nasze imiona (Mat. 10:32). 

Raz jeszcze Chrystus zachęca czytelników listu do wysłuchania Jego orędzia: ,,Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów" (w. 6). Ma to szczególnie duże znaczenie w przypadku duchowo obumarłego zboru, jak w Sardes. 

Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy

https://www.drzewooliwne.com.pl/ksiazki/

czwartek, 12 maja 2022

Tiatyra: zbór o skażonej doktrynie

Tiatyra, małe miasteczko leżące około 50 kilometrów na południowy wschód od Pergamonu, zostało założone przez Aleksandra Wielkiego w roku 300 p.n.e. Usytuowane w żyznej dolinie, gdzie kwitło rolnictwo, było ważnym ośrodkiem mili­tarnym, znanym również z handlu, kupiectwa i cechów rzemieślniczych, specjalizujących się w garbarstwie, wyrobach z brązu, garncarstwie i produkcji purpury. Chociaż miasto nie było cen­trum religijnym, istniał tam kult cezara, a poza tym, każdy z cechów czcił własnego bożka. Chrześcijanie zapewne należeli do tych zrzeszeń, odczuwając presję uczestniczenia w pogańskich kul­tach. 

Pismo nie mówi, kiedy zbór został założony. "Lidia, z miasta Tiatyry, sprzedawczyni purpury" uwierzyła w Pana pod wpływem Słowa głoszonego przez Pawła w Filippi (Dz. Ap. 16: 14-15) i być może pomogła w zakładaniu zboru. Chociaż zlokalizowany w najmniejszym z miast wymienionych w 2. i 3. rozdziale Obja­wienia, zbór ten otrzymał najdłuższy list. 

Chrystus przedstawia się jako "Syn Boży, który ma oczy jak płomień ognia, a nogi Jego podobne są do mosiądzu " (w. 18). Tytuł "Syn Boży" (w księdze Objawienia występuje tylko w tym wersecie) akcentował Jego boskość w mieście, gdzie czczono boga słońca. Słowa "oczy" i "nogi" mówią o Jego zapalczywości i sądzie, tak jak w rozdziale 1 (por. 1:14-15). 

W wersecie 19, Pan udziela pochwały zborowi z czterech powodów: 

1. Ich miłości dla Chrystusa - czegoś, co nie jest wspomniane w żadnym z pozostałych list. 

2. Ich służby - pełnego poświęcenia wychodzenia innym naprzeciw. 

3. Ich wiary - mała grupka w obrębie zboru pozostawała wier­na i lojalna wobec Pana. 

4. Ich cierpliwości i wytrwania w doświadczeniach - zbór nie stał w miejscu, ale wzrastał i rozwijał się w służbie tak, że jego "ostatnich uczynków" było "więcej niż pierwszych" (w. 19). 

Tym niemniej, Pan wyraził również ostrą krytykę wobec zboru, ponieważ jego członkowie pozwalali "niewieście Izebel, która się podaje za prorokinię" nauczać i zwodzić ludzi (w. 20). Mowa tu o pewnej kobiecie w zborze, której nauczanie siało zamęt wśród ludu Bożego, na podobieństwo Izebel w Starym Testamencie. Izebel była fenicką księżniczką, która, po poślubieniu króla Achaba, wprowadziła w Izraelu kult Baala (1 Kr. 16-19). Również ta samozwańcza prorokini w zborze nakłaniała chrześci­jan do uczestnictwa w rzymskich praktykach religijnych, czym zachęcała, by "uprawiać wszeteczeństwo i spożywać rzeczy ofia­rowane bałwanom" (w. 20). Jak już zauważyliśmy, chrześcijańscy rzemieślnicy musieli działać w obrębie cechów i gildii, gdzie ta niemoralność była czymś powszechnym. Natomiast nieuczestni­czenie w tych praktykach było równoznaczne z utratą możliwości zarabiania i wypadnięciem z branży . 

Chrystus dał jej radę , aby się upamiętała: "I dałem jej czas, aby się upamiętała, ale nie chce się upamiętać we wszeteczeństwie swoim" (w. 21) . Cierpliwie czekał na okazanie skruchy, ale ona nie zmieniła swego postępowania. Dlatego Bóg sprowadził na nią i na jej naśladowców trzy sądy: 

1. Rzuci ją "na łoże" (w.22) - z jej łoża wszeteczeństwa na łoże choroby a w końcu - śmierci. 

2. Ci, "którzy z nią cudzołożą", zostaną wtrąceni "w ucisk wiel­ki, jeśli się nie upamiętają" (w. 22). Pójście za fałszywą nauką tej prorokini będzie oznaczało w ostatecznym rozra­chunku ogromne cierpienie i śmierć. 

3. "A dzieci jej zabiję [zarazą]" (w. 23). Wszystkich naśladow­ców, zarówno w pierwszym jak też w drugim pokoleniu, którzy praktykowali jej nauczanie, spotka podobny los, i stanie się oczywiste dla całego kościoła, że ten sąd był od Boga: "i poznają wszystkie zbory, że Ja jestem Ten, który ... oddam każdemu z was według uczynków waszych" (w. 23). 

Natomiast "pozostałym w Tiatyrze" (wiernej resztce), którzy nie przyjęli tej doktryny, mającej źródła w szatańskich tajemni­ach, Pan nie nakłada żadnego innego brzemienia odpowiedzial­ności (w. 24). Zachęca ich, aby nie odchodzili ze zboru, "trzymali się tylko mocno", czyli bezkompromisowo bronili prawdy, aż do Jego przyjścia po kościół (w. 25). 

Zwycięzcom, albo zdobywcom, którzy wiernie pełnią uczynki Chrystusowe aż do końca, dane są dwie obietnice: 

1. Otrzymają "władzę nad poganami" [w ang. tekście występu­je tu słowo etnos - narody i tak jest przetłumaczone w przekładzie ang. Przyp. red.] (w. 26). Zwycięzcy otrzymają prawo rządzenia narodami w Tysiącletnim Królestwie, uczestnicząc w przywilejach obiecanych Chrystusowi (Ps. 2:7-9) przez Boga Ojca (w. 28). Słowo "rządzić" w wersecie 27 znaczy prowadzić jak pasterz. Wierzący będą nie tylko wymierzać sprawiedliwość, ale także zarządzać z miło­sierdziem, służyć radą, ukierunkowywać i otaczać narody ochroną w okresie Królestwa. 

2. Otrzymają także "gwiazdę poranną" (w. 28; por. 22:16) - ­Jezusa, który oddał wierzącym samego siebie. Poranna gwiazda świeci jasno nad pogrążoną w ciemnościach ziemią, tuż przed świtem. Przy Pochwyceniu, Chrystus pojawi się nad tym mrocznym światem, aby zabrać wierzących przed Wielkim Uciskiem a potem znowu się pojawi, wraz z brza­skiem Milenijnego Królestwa. 

List do zboru w Tiatyrze, tak jak pozostałe listy, kończy się wezwaniem Chrystusa: "Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mówi do zborów" (w. 29). 

Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy

https://www.drzewooliwne.com.pl/ksiazki/

środa, 11 maja 2022

Pergamon: zbór zeświecczony

Pergamon był stolicą rzymskiej prowincji w Azji. Położony w o dległości niecałych 100 kilometrów od Smyrny i 25 kilometrów od Morza Egejskiego, rozwinął handel w mniejszym stopniu. Nazwa miasta pochodzi od słowa pergamin, oznaczającego rodzaj materiału piśmienniczego. Pergamon był w owym czasie ważnym ośrodkiem nauczania, lecznictwa i piśmiennictwa religijnego, szczycącym się biblioteką liczącą 200 tysięcy zwojów. Zamieszkało w nim wielu książąt, kapłanów i uczonych, pragnących studiować. 

Miasto słynęło także ze wspaniałych rzeźb marmurowych, przewyższając pod względem architektury pozostałych sześć miast z listy siedmiu zborów. 

Ale słynęło również z pogańskich religii i wielu świątyń . Mieścił się tutaj ogromny ołtarz poświęcony głównemu bóstwu greckiemu - Zeusowi, bogu-zbawicielowi. Obok znajdował się także ołtarz bogini Ateny, patronki Aten. Praktykowano tu też kult cesarza; pierwszą świątynię wystawiono w 29 r. p.n.e.. Każdy obywatel był zobowiązany zapalić szczyptę kadzidła u stóp posągu Cezara, oddając mu w ten sposób boską cześć. Kogoś, kto odmówił, natychmiast aresztowano i wrzucano do więzienia. Oddawano także cześć Dionizosowi, bogu urodzaju, oraz Asklepiosowi, opiekunowi sztuki lekarskiej. W związku z kultem tego ostatniego funkcjonowała też szkoła medyczna, której insygnium był wąż oplatający laskę, znany symbol medycznej profesji. 

Jan nie podaje, kiedy i jak powstał zbór w Pergamonie. Prawdopodobnie pracę misyjną rozpoczął Paweł lub jego współpracownicy z Efezu. Zbór powstał "tam, gdzie jest tron szatana" (w.13), czyli centrum pogańskich kultów. Ten szatański system religijny został założony już w Babilonie przez Semiramidę, żonę Nimroda. Kiedy w 539 p.n.e. Babilon uległ Persji, obalono też jego system religijny. Jednak niedługo potem odnalazł on nowe schronienie - w Pergamonie. Poprzez kulty cesarza, Zeusa, Asklepiosa i innych fałszywych bogów, szatan mocno okopał się w tym mieście. 

Pismo mówi, że szatan jest "władcą, który rządzi w powietrzu" (Ef. 2:2), bogiem tego świata (2 Kor. 4:4), który chodzi wokół "jak lew ryczący, szukając, kogo by pochłonąć" (1 Piotra 5:8). 

Nie dziwią więc jego poczynania w miejscu będącym ośrodkiem nauki i sztuki lekarskiej: wprowadzenie bałwochwalstwa i dążenie do panowania nad umysłami ludzi przez nauczanie, nad ciałami przez uzdrawianie, a nad duszami przez pogańską religię. Powstanie zboru w samym środku siedziby szatana musiało nieuchronnie prowadzić do konfliktu. 

Chrystus objawia się zborowi jako "Ten, kty ma ostry miecz obosieczny" (w. 12), co stanowi odniesienie do Jego władzy sądzenia. Miecz obosieczny tnie w każdą stronę. Słowo Boże jest "ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha ... zdolne osądzić zamiary i myśli serca" (Heb.4:12). Nic nie ukryje się przed Panem: "wszystko jest obnażone i odsłonięte przed oczami Tego, przed którym musimy zdać sprawę " (Heb. 4: 13) . On będzie sądził sprawiedliwie. 

Pan pochwalił postawę tych wierzących, którzy pozostali wierni w obliczu takiej ogromnej presji zła (w. 13) . Dobrze znał okoliczności i warunki, w jakich Mu służyli okazując swoje od­danie w trojaki sposób: 

1. Trzymali się mocno Jego imienia (w. 13). Istniała resztka wierzących , którzy miłowali Pana i pozostali Mu wierni, nawet żyjąc w cieniu tronu szatana. 

2.  I "nie zaparłeś się wiary we Mnie" (w. 13) - byli oni zawsze gotowi śmiało i otwarcie mówić o swej wierze w Niego, jako jedynego prawdziwego Boga. Czyniąc tak, ryzykowali życiem w społeczeństwie kontrolowanym przez szatana. 

3. Chrystus uznaje też poświęcenie Antypasa, mówiąc o nim: "świadek mój wierny, został zabity u was, gdzie szatan ma swoje mieszkanie" (w. 13). Imię Antypas oznacza przeciwko wszystkim. Zginął, pozostając wierny Imieniu i nauce Chrystusa, które były atakowane przez ludzi inspirowanych mocami ciemności. 

Ale Pan miał także dwa powody do skargi. Po pierwsze, tolerowano "naukę Balaama" (w. 14). Balaam był utalentowanym prorokiem, który sprzeniewierzył swój dar dla materialnego zysku i światowego uznania. Został opłacony przez Balaka, króla Moabu, aby przekląć Izraela. Balaam próbował wypowiedzieć przekleń­stwo, ale trzy razy skończyło się to niepowodzeniem (4 Moj. 22:14-21), dzięki powstrzymującej mocy Bożej (4 Moj.23-24). Nie mogąc przekląć Izraela, którego błogosławił Bóg, Balaam obmyślił plan, by wciągnąć mężczyzn Izraela w mieszane małżeństwa z Moabitkami, a tym samym doprowadzić do duchowego kompro­misu (4 Moj. 22:5; 23:8; 31:15-16) . Kiedy szatan nie mógł zniszczyć Izraela fizycznie, usiłował zgubić go poprzez unię z bezbożnymi sąsiadami, tak aby Izrael przestał być narodem od­dzielonym dla Pana i został zanieczyszczony przez ich bałwochwalcze praktyki i moralne zepsucie. 

Chrystus wymienia rzeczy związane z doktryną Balaama, które rujnowały duchowe życie tych wierzących: 
1. Balaam próbował usidlić ich przez mieszane małżeństwa, osłabiając i rozbijając chrześcijańskie rodziny. 
2. Usiłował "uwodzić syn izraelskich, by spożywali rzeczy bałwanom ofiarowane" (w. 14), wciągając ich w bałwo­chwalstwo. 
3. Uwikłał ich w seksualny grzech wszeteczeństwa, niszcząc ich czystość moralną. 

Praktyki te były potępione i zabronione przez pierwszy sobór apostołów w Jerozolimie (Dz. Ap. 15:19-20). 
Po drugie, Pan ma im za złe, że mają "u siebie takich, którzy również trzymają się nauki nikolaitów" (w.15). Sekta nikolaitów deklarowała wiarę w Chrystusa, ale nauczała antynomianizmu (wolności od prawa moralnego) i akceptowała rozwiązłe życie. Jest to obraz zboru, który zawarł małżeństwo ze światem. Kościół jest oblubienicą Chrystusa i nie powinien ciągnąć nierównego jarzma z uczynkami ciemności systemu tego świata. 
Chrystus radzi więc zborowi: "Upamiętaj się" (w.16) . Prawdziwe upamiętanie charakteryzują trzy cechy: skruszone serce, wyznanie grzechu i zmiana postępowania. Pan ostrzega ich, że brak upamiętania spowoduje, iż przyjdzie wkrótce i będzie "z nimi walczył mieczem ust [swoich]" (w.16). Chrystus nie może i nie będzie pobłażać tym, którzy przez kompromis usiłują wprowadzać nieczystość do zboru.
 
Zwycięzcy, albo zdobywcy, obiecane są trzy rzeczy. 
1. Będzie spożywał z "manny ukrytej" (w.17). Chrystus, który jest "chlebem żywota" Jn. 6:48) i którego świat nie może duchowo widzieć, zaopatruje wierzących w duchowy pokarm na całą wieczność. 

2. Będzie mu dany "biały kamyk" (w.17), symbolizujący pewność i akceptację , których udziela Chrystus tym wszys­tkim, którzy nie ulegli w szatańskich prześladowaniach. 

3. Otrzyma też "nowe imię, którego nikt nie zna, jak tylko ten, który je otrzymuje" (w.17), symbol osobistej, intymnej więzi z Panem, jaką wierzący będą przeżywać w niebie. 

Także w obecnym czasie, wierzący powinni wziąć do serca to ostrzeżenie przed pójściem na kompromis w kwestiach moralno­ści, fałszywych nauczycieli i fałszywych doktryn. 

Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy

https://www.drzewooliwne.com.pl/ksiazki/


sobota, 7 maja 2022

Smyrna - zbór prześladowany

Smyrna, inne zamożne miasto, oddalone zaledwie 56 kilo­metrów od Efezu, rywalizowała z nim w handlu i przepychu. Otoczona siedmioma wzgórzami, szczyciła się przepięknym położeniem oraz doskonale zaprojektowanymi portami. Była jed­nak pełna pogańskich świątyń poświęconych Apollinowi, Asklepiosowi, Afrodycie, Kybele, cesarzowi Tyberiuszowi oraz Zeusowi. Chociaż była wolnym miastem, podporządkowała się całkowicie Rzymowi. Smyrna została zburzona w siódmym wieku przed Chrystusem, lecz cztery wieki później odbudował ją Aleksander Wielki. Zasłynęła ze swej niezrównanej szkoły medy­cznej. 

Pismo nie wspomina, w jaki sposób w Smyrnie powstał zbór, ale najprawdopodobniej było to wskutek działalności misyjnej zboru efeskiego. 

Chrystus przedstawia się temu zborowi jako „pierwszy i ostat­ni, kty był umarły, a ożył" (w. 8). Smyrna znaczy mirra albo gorzkość; słowo to oznaczało słodkawe pachnidło, używane do bal­samowania zmarłych - trafne nawiązanie do cierpienia i śmierci Chrystusa. Świadomość cierpień Pana była ogromnym pociesze­niem dla wierzących w Smyrnie, którzy przechodzili przez straszli­we prześladowania. 

Ten zbór nie otrzymał żadnej nagany, jedynie pochwały. Chrystus zapewnia, że zna ich „ucisk ... i ubóstwo" (w. 9). Chrześcijanie ci byli prześladowani przez Imperium Rzymskie. 

Rzucano ich na pożarcie lwom albo dzikim psom, krzyżowano ich, wrzucano do smoły, albo do wrzącej oliwy, palono na stosach. Słynny biskup Smyrny, Polikarp, został spalony na stosie w Rzymie około 155 r. n.e. 

Wierzący w Smyrnie znaleźli się też w skrajnej biedzie z powo­du bezkompromisowego pójścia za Chrystusem. Najprawdopodo­bniej odmówiono im zatrudnienia. Chrześcijańscy właściciele sklepów byli bojkotowani a ich domy rabowane i demolowane. Nasz Pan dobrze rozumiał, co to znaczy (2 Kor. 8:9) . A jedno­cześnie - byli bogaci (w. 9) w miłość Chrystusową, zachętę płynącą z Pism, duchowe błogosławieństwa i owoc Ducha. Wypowiedź Pawła trafnie podsumowuje doświadczenie wierzą­cych ze Smyrny: ,,jako ubodzy, jednak wielu ubogacający, jako nic nie mający, a jednak wszystko posiadający" (2 Kor. 6: 10) . 

W dodatku, bluźnili im niektórzy, wykorzystani przez szatana, przedstawiciele lokalnej społeczności żydowskiej. Chrystus powiedział: ,,wiem, że bluźnią tobie ci, którzy podają się za Żydów, a nimi nie są, ale są synagogą szatana" (w. 9). Ci ludzie byli Żydami z urodzenia, ale nie z wiary. Szatan omamił ich, aby prześladowali i oczerniali ten zbór. 

Szatańskie prześladowanie doprowadziło do uwięzienia nie­których wierzących. Zostali „poddani próbie, i.. . [byli] w udręce przez dziesięć dni" (w. 10). Autorzy komentarzy zajmują trzy różne stanowiska w kwestii znaczenia tego ucisku: 

1. Chodzi o literalnych dziesięć dni prześladowań. 

2. Mowa o największych rzymskich prześladowaniach przez pierwszych 250 lat istnienia kościoła. 

3. Chodzi o trwające dziesięć lat prześladowanie za cesarza Dioklecjana. Wydaje się, że właściwe jest stanowisko pierwsze. 

Pan zachęca zbór, aby nie lękał się mających nadejść cierpień (w. 10) . Zapewnia, że ich losy są całkowicie w Jego ręku. Bóg wy­znacza granice tego, co szatan może wyrządzić wierzącym. Nie dopuści, aby byli doświadczani ponad siły (1 Kor. 10:13), a Jego łaska wystarcza, aby przeprowadzić ich przez wszelką próbę (2 Kor. 12:9). 

Tym, którzy pozostaną wierni, obiecana zostaje korona: ,,dam ci koronę żywota" (w. 10). Jest to korona męczeństwa dana tym, którzy pozostają „wierni aż do śmierci" (w. 10). Jan ponownie wzywa wierzących, aby słuchali, ,,co Duch mi do zborów" (w. 11) . Zwycięzca „nie dozna szkody od drugiej śmierci" (w. 11). Żaden prawdziwy wierzący nie będzie musiał stanąć na sąd przed Wielkim Białym Tronem i zostać skazanym na jezioro ogniste, które jest drugą śmiercią (20: 11-15). 

Chrześcijanie w Smyrnie przeszli druzgocące prześladowania, ale wpośród tego doświadczenia okazali wielką wiarę w Chrystusa. Chociaż w biedzie, cieszyli się obfitością duchowych błogosławieństw. Wierność Chrystusowi sprawiła, że ich życie było drogą zwycięstwa . Chrześcijanie, którzy dzisiaj doświadczają ucisków z powodu swej wiary, mogą czerpać zachętę, posilenie i pocieszenie ze świadectwa tamtego zboru. 

W końcu, czytelnicy są wezwani, aby wziąć sobie do serca to przesłanie : ,,Kto ma uszy, niechaj słucha, co Duch mi do zborów. Zwycięzca nie dozna szkody od drugiej śmierci " (w.11) ­ci, którzy pozostali mocni w Chrystusie, będą na wieki w Nim żyli. 

Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy

https://www.drzewooliwne.com.pl/ksiazki/

piątek, 6 maja 2022

Efez: zbór bez miłości

Efez był jednym z najstarszych i największych miast w Azji. W pierwszym wieku był przodującym miastem prowincji. Tutaj krzyżowały się kultury i cywilizacje; miasto słynęło ze wspaniałej biblioteki oraz bogactwa i przepychu. Z politycznego punktu widzenia, Efez był wolnym miastem, w którym mieściła się siedzi­ba rzymskiego gubernatora prowincji. Położone przy ujściu rzeki Kaystros, około pięciu kilometrów od Morza Egejskiego, posiadało główny port, w którym statki wyładowywały towar. Szlaki karawanowe z miast na północy, południu i wschodzie zbiegały się w Efezie, czyniąc go głównym ośrodkiem handlowym. Jeśli chodzi o religię Efezjan, czcili oni Dianę, boginię lasów i płodności (gr. Artemida). Świątynia Diany była jednym z cudów świata; jej początki sięgały szóstego wieku przed Chrystusem. Rozkwitała tu religijna prostytucja i kultowe orgie. W Efezie Paweł założył zbór, spędziwszy trzy lata na głoszeniu Słowa. Zbór ten stał się misyjnym centrum, skąd cała Azja mogła usłyszeć ewan­gelię (Dz. Ap. 19:8-10). Chrystus kieruje swój list do „anioła [posłańca] zboru w Efezie" (2: 1). Określenie posłaniec odnosi się do pastora, czyli przy­wódcy zboru, który podobnie jak sześciu pozostałych, znajduje się w „prawicy" Pana (w. 1) symbolizującej Jego władanie i moc. Pan ochrania tych mężów, roztacza nad nimi opiekę i kontrolę, a także rozlicza ich ze sprawowanej służby. Jezus się „przechadza pośród siedmiu złotych świeczników [zborów]" (w. 1), zważając na ich duchowy stan. Pan udziela członkom zboru w Efezie pochwały w czterech wypowiedziach: 

1. Podkreśla ich gorliwe oddanie w służbie: ,,Znam uczynki twoje i trud, i wytrwałość twoją" (w. 2). 

2. Chwali ich za uczynki sprawiedliwości: ,,i wiem, że nie możesz ścierpieć złych" (w. 2). Ten zbór nie tolerował grzechu; oni „nienawidzili uczynków nikolaitów" (w. 6). Członkowie sekty nikolaitów deklarowali wiarę w Chrystusa, ale nauczali antynomianizmu (braku jakichkolwiek zobowiązań wobec prawa moralnego) i praktykowali rozwiązłe życie. 

3. Chwali ich za zachowanie zdrowej doktryny. Fałszywi apos­tołowie w tym zborze się nie ostali (w. 2). 

4. Podkreśla ich wytrwanie: ,,cierpiałeś dla imienia mego, a nie ustałeś" (w. 3). Zbór oddzielił się od zła i ofiarnie pracował dla Pana, z pokorą i sercem sługi. 

Ale Pan miał również zborowi coś do zarzucenia: ,,Lecz mam ci za złe, że porzuciłeś pierwszą twoją miłość" (w. 4). Zauważmy, że oni nie utracili, tylko porzucili swoją pierwszą miłość dla Pana. Efezjanie kiedyś posiadali miłość agape (duchową, poświęcającą się); ale ta żarliwość oddania się Chrystusowi mocno przygasła . Miał ich głowy i ręce, ale nie serca. Kiedy miłość do Pana ziębnie, służba w Jego imieniu może skoncentrować się na sobie i prowa­dzić do kompromisów i duchowych strat. W wersecie 5 Pan udziela im rady w związku z ich stanem: 

1. ,,Wspomnij więc, z jakiej wyżyny spadłeś". Powinni przy­pomnieć sobie pierwszą gorliwość i zastanowić się nad ogar­niającym ich zobojętnieniem. 

2. Powinni w skrusze serca pokutować ze swoich grzech. 

3. Powinni znowu powrócić do „pierwszych uczynków"; to znaczy służyć Chrystusowi płomiennym, pełnym miłości, sercem oraz poświęcać czas na społeczność z innymi wierzącymi, studiowanie Słowa i modlitwę. 

4. Odmowa upamiętania się spowoduje ich usunięcie: ,,a jeżeli nie, to przyjdę do ciebie i ruszę świecznik twój z jego miej­sca" (w. 5). Zbór, któremu brakuje miłości, w końcu traci zdolność bycia światłością w zgubionym świecie. Zbór w Efezie zaniknął w piątym wieku. 


Zwycięzcom zostaje obiecana nagroda: ,,Zwycięzcy dam spożywać z drzewa żywota, które jest w raju Bożym" (w. 7). Słowo zwycięzca nie odnosi się do chrześcijan, którzy osiągnęli takie czy inne zwycięstwo w swym życiu duchowym, ale do tych, którzy przyjęli Chrystusa jako Zbawiciela (por. 1 Jana 5:4-5). Prawdziwi wierzący są pewni życia wiecznego; będą oni spożywać z „drzewa żywota", wspomnianego pierwszy raz w Ogrodzie Eden (1 Moj.2:9), które teraz znajduje się w niebie. Ci, którzy jedzą z tego drzewa, będą żyli na wieki (1 Moj. 3:22)...


Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy

https://www.drzewooliwne.com.pl/ksiazki/