Zagadnienia dotyczące nieba leżą w centrum zainteresowania człowieka wierzącego; szczególnie pytania o to, jakie jest niebo i co będziemy tam robić. Wierzący mają możliwość i przyzwolenie, aby - oczami Jana - wejrzeć w chwalebną duchową rzeczywistość otaczającą Boga i Jego tron.
W 4. rozdziale Księgi Objawienia, apostoł próbuje słowami wyrazić niewymowną chwałę, którą oglądał w niebie.
Aby lepiej zrozumieć kontekst tego rozdziału, przypomnijmy sobie, co nam dotąd Jan przekazał. W rozdziale pierwszym przyglądaliśmy się wizji uwielbionego Chrystusa; były to rzeczy, które Jan "widział" (1:19). W rozdziałach 2 i 3, Chrystus objawił swe ostateczne orędzie dla kościoła na ziemi; czyli to, "co jest" (1:19). Począwszy od rozdziału 4, Jan otrzymuje drugą wizję, odsłaniającą przyszłe wydarzenia; jest to trzecia część tej księgi (rozdziały 4-22), czyli to, "co się stanie potem" (1:19).
Określenie "potem" (w. 1), oznaczające: po tych rzeczach, wskazuje, że mamy do czynienia z nową sekcją Księgi Objawienia. Ponownie użyta fraza "to, co się ma stać potem" (w. 1) pełni tutaj trochę inną funkcję. Umieszcza wypełnienie proroctw opisanych w rozdziałach 4-22 w okresie po Pochwyceniu kościoła.
Za taką interpretacją przemawiają następujące argumenty:
1. Słowo kościół nie pojawia się już w tej części księgi (rozdziały 4-18), dotyczącej czasu Wielkiego Ucisku.
2. Nie ma żadnej podstawy, aby sądzić, że wydarzenia czasu Wielkiego Ucisku znajdą w jakimkolwiek zakresie literalne wypełnienie, kiedy kościół będzie jeszcze na ziemi.
3. W tej części Objawienia znajdziemy dowody wskazujące, że kościół przebywa w niebie, podczas gdy na ziemi wypełniają się proroctwa dotyczące czasu Wielkiego Ucisku.
Chrystus obiecał, że kościół zostanie całkowicie zachowany od sądów Wielkiego Ucisku - czasu próby, jaka przyjdzie na całą ziemię (3:10). Dlatego w pełni uzasadniony jest pogląd, że kościół będzie zabrany z ziemi, zanim wydarzenia, które "mają stać się potem" zaczną się wypełniać.
Wezwany do nieba
Jan powiedział: "Potem widziałem, a oto drzwi były otwarte w niebie, i głos poprzedni, który słyszałem, jakby głos trąby rozmawiającej ze mną, rzekł: Wstąp tutaj, a pokażę ci, co się ma stać potem" (4:1). Słowami a oto... Jan zwraca uwagę czytelnika na pewne szczególne drzwi, które zostały otwarte w niebie, aby umożliwić Janowi wstęp. Głos należy do Chrystusa (por. 1:8, 1011), który wezwał Jana przed Boże oblicze. "I zaraz" Jan popadł w duchowe "zachwycenie" (w. 2) i ujrzał tron w niebie.
Czy Jan został zabrany w ciele, czy tylko w duchu? Wydaje się najbardziej prawdopodobne, że Duch Święty zawładnął zmysłami i całą percepcją Jana. Apostoł został pochwycony do nieba i mógł słyszeć oraz widzieć, co działo się przed Bożym tronem, chociaż fizycznie znajdował się na ziemi.
Scena w niebie
Jan zobaczył "tron... w niebie" (w. 2). Centralnym punktem odniesienia dla wszystkiego, co wydarza się w rozdziałach 4 i 5, jest Boży tron. To, co apostoł ogląda, skupione jest wokół czterech wyrażeń przyimkowych: "na tronie" (w. 2), "wokół tronu" (w. 3-4), "z tronu" (w. 5) i "przed tronem" (w. 6). Używając języka symboli, Jan przedstawia siedmioraki opis Bożego tronu i aktywności wokół niego.
Po pierwsze, Jan zobaczył suwerennego Boga wszechświata zasiadającego "na tronie" (w. 2). Jest to niewątpliwie Bóg Ojciec, gdyż Chrystus wziął zwój (5:7) z prawej ręki (5:1) zasiadającego na tronie. Jan nie podaje żadnego antropomorfizującego opisu Tego, który zasiada na tronie. Nie mógłby tego zrobić, gdyż Bóg Ojciec jest Duchem i nie posiada ciała, jakim je znamy. Jan nie widział żadnej formy, ponieważ Boga nikt nigdy nie widział (Jn. 1:18; por. 2 Moj. 33:20). Po prostu relacjonuje: "Ten, który na nim siedział, podobny był z wyglądu do kamienia jaspisowego i karneolowego" (w. 3). Kamień jaspisowy podobny jest do błyszczącego diamentu, natomiast kamień karneolowy przypomina krwistoczerwony rubin. Jan widział roziskrzone światło, jakby przechodzące przez błękitno-biały diament, mieniące się razem z rozjarzonym światłem z intensywnie czerwonego kamienia, jak rubin, dając w efekcie promienne lśnienie o cudownym kolorze.
Po drugie, wokół tronu była "tęcza, podobna z wyglądu do szmaragdu" (w. 3). Nie był to różnobarwny łuk, taki jak zjawisko atmosferyczne, które oglądamy dziś. Tęcza symbolizuje Boże miłosierdzie, łaskę i obietnice przymierza, niezmienne pośród Jego sądów (por. 1 Moj. 9:13).
Po trzecie, Jan widział "morze szkliste podobne do kryształu" (w.6), znajdujące się przed tronem. Morze ze szkła funkcjonowało jak doskonałe lustro, odbijające tę całą feerię lśniących barw promieniejących z Bożego tronu. Temu morzu nie zostało przypisane konkretne znaczenie. Niektórzy komentatorzy powiązali jego symbolikę z kadzią z brązu (duża misa, używana do rytualnych obmywań w Przybytku i Świątyni), jednak ta typologia wydaje się być nieco naciągana. Inni nauczają, że symbolizuje ono pokój panujący w niebie, w przeciwieństwie do zawirowań na ziemi - ale to wątpliwa obrazowość. Najprawdopodobniej morze ze szkła, odbijające chwałę i majestat Boga, symbolizuje Jego czystość, świętość i oddzielenie od stworzenia.
Po czwarte, Jan słyszał i widział wychodzące z tronu "błyskawice i głosy, i grzmoty" (w. 5). Wskazują one na cudowność Bożej obecności i Boską moc (por. 2 Moj. 19:16). W Księdze Objawienia te widoki i odgłosy sygnalizują narastającą nawałnicę Bożego gniewu gotowego, by wylać się na grzeszny świat (8:5; 11:19; 16:18).
Po piąte, Jan widział jak "przed tronem... płonęło siedem ognistych pochodni; jest to siedem duchów Bożych" (w. 5). Nie były to świeczniki, które widział wcześniej (1:12,20), ale pochodnie płonące nieustannie przed Bożym tronem, symbolizujące Ducha Świętego w Jego pełni i doskonałości. Chociaż nie posiada On fizycznej formy, jednak często ukazywał się w różnych postaciach w Nowym Testamencie. Podczas chrztu Jezusa zstąpił na Niego jako gołębica (Mat. 3:16). W dniu Pięćdziesiątnicy objawił się jako rozdzielone języki ognia (Dz. Ap. 2:3), które spoczęły nad każdą osobą znajdującą się w sali na piętrze. Tutaj Duch Święty ukazuje się jako płonące ogniem pochodnie wskazujące na Boży gniew i sąd, gotowe, aby spaść na bezbożnych.
Po szóste, Jan zobaczył wokół tronu "siedzących dwudziestu czterech starców" (w. 4), "odzianych w białe szaty, a na głowach ich złote korony" (w. 4). Bibliści uważają starców albo za aniołów, albo za świętych okresu kościoła, albo za przedstawicieli Izraela i kościoła. Wielu wierzy, że są to aniołowie, w związku z alternatywnymi możliwościami odczytania greckiego tekstu Objawienia 5:9-10. (Dla pogłębienia wiedzy na temat tej interpretacji - patrz: Renald Showers, Those lnvisible Spirits Called Angels [Bellmawr, NJ: The Friends of lsrael Gospel Ministry, Inc., 1997], pp. 38-42).
Interpretacja, według której część spośród liczby starców reprezentuje Izraela, nie wydaje się przekonująca. Starcy, mający przemienione ciała, przebywają przed Bożym tronem w czasie, gdy na ziemi trwa Wielki Ucisk. Pismo naucza, że zbawiony Izrael dostąpi zmartwychwstania po Wielkim Ucisku (Dan. 12:12-13), tuż przed powrotem Chrystusa na ziemię. W tekście znajdujemy wskazówki, które wydają się świadczyć na rzecz poglądu, że dwudziestu czterech starców reprezentuje kościół:
1. Nie ma żadnej wzmianki o kościele na ziemi w czasie Wielkiego Ucisku.
2. Określenie starszy (starzec) pojawia się regularnie w Nowym Testamencie, oznaczając przywódców w kościele.
3. Starcy są ubrani w "szaty białe" (w. 4), odzienie świętych kościoła w niebie (19:8).
4. Na głowach mają "złote korony [gr. stefanos]" (w. 4), korony zwycięzców, symbolizujące zaszczyt i nagrodę.
5. Korony i białe szaty wskazują, że ci, którzy je noszą, zostali osądzeni i nagrodzeni przez Chrystusa, co nie może dotyczyć aniołów ani świętych Starego Testamentu.
6. W wersetach 11 i 14 siódmego rozdziału Objawienia istnieje rozróżnienie pomiędzy aniołami, świętymi okresu Wielkiego Ucisku (Żydzi i nie-Żydzi) oraz starcami.
7. Starcy przebywają w niebie w czasie, gdy na ziemi ma miejsce Wielki Ucisk (7:13-14). Dawid podzielił kapłaństwo lewickie na 24 zmiany (1 Kronik 24) reprezentujące cały stan kapłański. W podobny sposób, dwudziestu czterech starców reprezentuje cały kościół, nazwany w Piśmie "królewskim kapłaństwem" (1 Piotra 2:9).
Wśród biblistów istnieją różne interpretacje tego, kogo i co reprezentują te istoty. Niektórzy uważają je za aniołów. Inni uważają, że postacie te symbolizują Boże atrybuty: majestat, potęgę, mądrość, opatrzność. Wedle jeszcze innego poglądu, odzwierciedlają one cztery aspekty służby Chrystusa objawione w poszczególnych Ewangeliach. Jest też interpretacja, która dopatruje się w nich reprezentacji Izraela z czasów wędrówki po pustyni. Cztery plemiona, których obozowiska graniczyły bezpośrednio z Przybytkiem, miały identyczne symbole na swych sztandarach: Juda - symbol lwa, Efraim - wołu, Ruben - człowieka, a Dan symbol orła (4 Moj. 2:2). Najrozsądniejszym wydaje się pogląd, że Jan widział jakiś rodzaj istot anielskich, chociaż nie wyglądają one na "aniołów" (5:11). Takie żyjące stworzenia oglądał już Ezechiel (Ez. 1:5-14), który nazywał je cherubami (Ez. 10:14-22). Są one również podobne do serafów wspomnianych przez Izajasza (Izaj. 6:2-3). Najwyraźniej aniołowie bardzo różnią się wyglądem. Najprawdopodobniej stworzenia te należą do jakiegoś zastępu anielskiego, którego głównym zadaniem jest poświęcanie całej uwagi Bogu. Pozostają w stanie nieustannej czujności (nic nie może ukryć się przed ich oczami), aby strzec Bożego tronu. Są zwinne (sześć skrzydeł) i gotowe do wykonywania Jego woli i dzieła. Uwielbiają Boga we dnie i w nocy, czcząc Jego świętość, moc, i potęgę.
Niebiańskie pieśni chwały
Jan słyszał dwie pieśni śpiewane przez niebiański zastęp. Pierwsza była śpiewana przez "cztery postacie", które opiewały wspaniałość Boga. Wywyższały Jego nieskazitelną czystość, śpiewając: "Święty, Święty, Święty" (w. 8). Widzimy tu odniesienie do Trójjedyności Boga - jako Ojca, Syna i Ducha Świętego (por. Iz. 6:3) - którego natura jest oddzielona od grzechu. Postacie ogłaszały Bożą potęgę śpiewając: "Pan, Bóg Wszechmogący" (w. 8). On jest wszechmogący i suwerenny w całym wszechświecie. Również Jego wieczność jest przedmiotem czci: "który był i który Jest, i który ma przyjść" (w. 8). Jest On Bogiem wiecznym, ponad czasem i przestrzenią, bez początku i bez końca, bez przeszłości i przyszłości, gdyż wszystko to jest dla Niego zawsze teraźniejszością. Postacie uwielbiają Boga bezustannie, oddając "chwałę i cześć... i dziękczynienie" (w. 9) za Jego Boskie atrybuty i doskonałość.
Druga pieśń była śpiewana przez dwudziestu czterech starców (w. 10), którzy wielbili Boga nie tylko za Jego wspaniałość, ale też za Jego dzieło stworzenia. Starcy wielbili Boga wspólnie z czterema postaciami. Okazywali swoje poddanie Bogu, który jest suwerennym władcą wszechświata. Jak czytamy, upadli "przed Tym, który siedzi na tronie" (w. 10). Uhonorowali Go w dwojaki sposób:
1. Starcy "składają korony swoje przed tronem" (w. 10). Korony reprezentują nagrody przewidziane dla zwycięzców, które będą wręczone, kiedy staniemy przed sądem Chrystusowym. Wierzący otrzymają różne korony w nagrodę za wierną służbę podczas ziemskiego życia. Starcy uświadomili sobie, że żadne z zaszczytów, jakie ich spotkały, nie są ich zasługą, ale wynikiem Bożego miłosierdzia. Aby dać świadectwo tej prawdzie, składają swoje korony przed Bożym tronem.
2. Starcy oddają Mu cześć za dzieło stworzenia. On jedynie jest godny "przyjąć chwałę i cześć, i moc" (w. 11) . Bóg zasługuje, aby być uwielbionym przez swoje stworzenie, gdyż jedynie Jemu zawdzięcza ono istnienie. Dlatego starcy śpiewają Stwórcy: "Ty stworzyłeś wszystko, i z woli Twojej zostało stworzone, i zaistniało" (w. 11).
Również my, razem z niebiańskimi zastępami, pokłońmy się w pokorze i oddajmy cześć i chwałę naszemu wielkiemu Bogu, za to, kim jest i co uczynił.
Fragment książki: OBJAWIENIE - Ostatnie słowo Boga, David M. Levy