A był wtedy w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon; człowiek ten był sprawiedliwy i bogobojny i oczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty był nad nim. Temu Duch Święty objawił, iż nie ujrzy śmierci, zanim by nie oglądał Chrystusa Pana. Przyszedł więc z natchnienia Ducha do świątyni, a gdy rodzice wnosili dziecię Jezus, by wypełnić przepisy zakonu co do Niego, On wziął je na ręce swoje i wielbił Boga, mówiąc: Teraz puszczasz sługę swego, Panie, według Słowa swego w pokoju, Gdyż oczy moje widziały zbawienie Twoje, które przygotowałeś przed obliczem wszystkich ludów: Światłość, która oświeci pogan, i chwałę ludu twego izraelskiego. A ojciec jego i matka dziwili się temu, co mówiono o Nim. I błogosławił im Symeon, i rzekł do Marii, matki jego: Oto Ten przeznaczony jest, aby przezeń upadło i powstało wielu w Izraelu, i aby był znakiem, któremu się sprzeciwiać będą, i aby były ujawnione myśli wielu serc; także twoją własną duszę przeniknie miecz. I była Anna, prorokini, córka Fanuela, z plemienia Aser; ta była bardzo podeszła w latach, a żyła siedem lat z mężem od panieństwa swego. I była wdową do osiemdziesiątego czwartego roku życia, i nie opuszczała świątyni, służąc Bogu w postach i w modlitwach dniem i nocą. I nadszedłszy tejże godziny, wielbiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali odkupienia Jerozolimy. Łukasza 2:25-38
To prawda, że w czasach Pana Jezusa Izrael gorliwie oczekiwał na Mesjasza. Jednak oczekiwanie dużej części nie było właściwe i bogobojne lecz przyziemne oczekujące na poprawę doczesnego życia. Uczeni w Piśmie i faryzeusze zamiast służyć i natknąć nadzieją, nałożyli na lud Izraela religijne brzemiona i kazali ludziom postępować według ich nauk, które tylko przybierały pozór pobożności ale w rzeczywistości chroniły własne interesy tych stronnictw religijnych. Tej religijnej władzy zależało na tym aby wymyślony przez nich mesjasz nie tylko wyzwolił spod panowania Rzymu ale wręcz nagrodził ich postępowanie przydając jeszcze bardziej religijnej władzy i przywilejów. Jak wiemy Sanhedryn nie tylko nie rozpoznał swojego prawdziwego Mesjasza ale wręcz Go odrzucił i skazał na haniebną śmierć.
Ze Słowa Bożego widzimy, jak bardzo cielesność rozmija się z prawdziwą i szczerą duchowością. To, że ktoś bardzo akcentuje swoją religijność nie oznacza z miejsca, że mamy do czynienia z kimś szczerze bogobojnym. Prawdziwa bogobojność nie dąży do sukcesu w tym świecie i nie skupia uwagi na sprawach tego świata. Szczera bogobojność pragnie służyć Bogu w świątyni modlitwy oczekując na Słowo, które jest naszym prawdziwym chlebem.
Bóg doskonale wie, że nasze życie będzie przebiegało pośród trudnych doświadczeń, trosk i smutku ale jednocześnie zapewnia, że da nam pokój aby troski i doświadczenia nie zadusiły Słowa lecz wydały wielki plon. Człowiek, który nie uzależnia życia od doczesnych spraw tego świata lecz bezgranicznie ufa Panu Jezusowi jest tym, który został posiany na dobrej ziemi. Tacy są w stanie być Bożymi sługami i do nich należeli Symeon i Anna.
Życie Symeona i Anny było skupione na służeniu Bogu w świątyni modlitwy i postach. Ich serca były jak zapalone lampy żyjące i czerpiące siłę ze Słowa Bożego pomimo rzymskiego pręgierza. To właśnie oni jako jedni z pierwszych ludzi rozpoznali Mesjasza Izraela. Ich oczom została objawiona Prawda, nadzieja i życie. O ileż bardziej nam, którzy z Bożej łaski poznaliśmy Jezusa Chrystusa powinno zależeć na tym aby być gotowymi na spotkanie z naszym Zbawicielem. Chrystus drugi raz objawi się swoim wybranym, którzy piorą swoje szaty i szczerym pragnącym sercem czekają na Niego. Jego przyjście jest bardzo bliskie!
Błogosławieni, którzy piorą swoje szaty, aby mieli prawo do drzewa żywota i mogli wejść przez bramy do miasta. Objawienie 22:14
Tak i Chrystus, raz ofiarowany, aby zgładzić grzechy wielu, drugi raz ukaże się nie z powodu grzechu, lecz ku zbawieniu tym, którzy go oczekują. Hebrajczyków 9:28
Czuwajcie więc, modląc się cały czas, abyście mogli ujść przed tym wszystkim, co nastanie, i stanąć przed Synem Człowieczym. Łukasza 21:36